Guru Nanak

Guru Nanak, z harisingh.com
Jest rok 1469. Przenieśmy się do pendżabskiej wioski Rai Bhoi di Talwandi, położonej kilkadziesiąt kilometrów od Lahore w dzisiejszym Pakistanie. Tereny te należą do Sułtanatu Delhijskiego, gdzie panują kolejne, zmieniające się co kilkadziesiąt lat dynastie muzułmańskie.
To bardzo niespokojne czasy, obfitujące w konflikty na tle religijnym. Sama wioska Talwandi jest zamieszkana pół na pół przez hindusów i muzułmanów. Muzułmańscy władcy faworyzują wyznawców swojej wiary, zwłaszcza w handlu czy możliwości obejmowania stanowisk państwowych. Od dłuższego czasu dochodzi do bardziej lub mniej wymuszonych konwersji na islam, bezczeszczenia hinduskich świątyń i rzezi ludności. Poza plądrowaniem północnych Indii, władcy muzułmańscy walczą od czasu do czasu między sobą. Jedni zajmują miejsce drugich. Poza tym w samym hinduiźmie to okres reform i aktywnego rozwoju ruchu bhakti.

Wolontariat w Indiach praktycznie

Eric z Rwandy, wolontariusz
Powrócę dziś do tematu wolontariatu.

Jeżeli zdecydowałeś się skorzystać z usług pośrednika, traktuj go jak każde biuro podróży: dokładnie sprawdź czym firma organizująca się zajmie, jakie koszty pokryje itp.

Organizując wszystko na własną rękę, na pewno zaoszczędzisz. Powiem wprost: 1000$ płacone pośrednikowi za zorganizowanie miesięcznego wolontariatu to bardzo wysoka kwota, za która mógłbyś przeżyć w Indiach wiele miesięcy. Ale to też prawda, że organizując wszystko samemu będziesz musiał odnaleźć w sobie globtroterską żyłkę by wszystko pozałatwiać i dotrzeć do celu.

Sprawdź z organizacją przyjmującą czy jakikolwiek koszt związany z Twoim pobytem będzie przez nią pokryty czy też za wszystko będziesz płacił sam. W Indiach różnie bywa, więc najlepiej upewnić się z góry. Ale też z doświadczenia wiem, że wiele zależy od Twojego zaangażowania się w projekt, od długości wolontariatu oraz od samej organizacji oczywiście. Weź także pod uwagę, że ludzie pracujący od lat w projekcie na pewno szybko wyczują Twoje intencje. Oni na codzień mają do czynienia z przeróżnymi wolontariuszami i są z reguły dobrymi psychologami. Zatem jeśli jedziesz tam z prawdziwą intencją pomocy i zaangażowania (a nie tanich wakacji), szybko zostanie to dostrzeżone. Postaw się także w roli takiej organizacji: niesprawdzeni ludzie przyjeżdżają z całego świata, tymczasem one same nie generują dochodu, są w większości non-profit, a ich działalność jest uzależniona od darowizn i dotacji. Oczywiście są także i takie organizacje, za którymi stoją firmy prywatne. Wtedy jednak nastaw się, że prawdopodobnie Twoja praca będzie polegała na zajęciach, które przyniosą tej firmie jakiś zysk. Jednak nawet gdy wszystkie koszty spadną na Twoją głowę, niech Cię to nie odstrasza. Koszt utrzymania w Indiach jest niezwykle niski i każdego przeciętnie zarabiającego Polaka będzie na to stać.

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *