Zima w Indiach


Zima w Delhi, z rediff.com

Zima w Indiach trwa zaledwie dwa miesiące: styczeń i luty. Jedynie w północno-zachodniej części kraju zima nadchodzi już z początkiem grudnia. Zaczyna się od pojawienia się lekkiego, północnego wiatru, przynoszącego chłodne masy powietrza. W północnych i części środkowych Indii wilgotność powietrza wyraźnie spada, podobnie jak i temperatura. Przyjazne dla zagranicznych turystów temperatury, bardzo niewiele opadów, połączone z błękitem nieba i ogólnie dobrą pogodą sprawiają, że zima to główny sezon turystyczny dla przyjezdnych z zagranicy. Temperatura zmienia się dość znacznie w ciągu dnia. Przykładowo, średnia temperatura stycznia dla Delhi to około 14ºC, przy czym w nocy może spaść nawet do jedynie 2-3ºC, zaś w ciągu dnia wzrosnąć do 20ºC. Wyjątkowo temperatura na północno-indyjskich nizinach może spaść poniżej 0ºC.

Pora post - monsunowa

Pora post - monsunowa w południowej Karnatace
Pora post-monsunowa przypada na okres październik-grudzień, po tym jak monsun południowo-zachodni osiągnął już swój moment kulminacyjny. Pojawia się wtedy tak zwany monsun północno-wschodni, zstępujący, przynoszący nad subkontynent masy suchego i chłodnego powietrza. Nad Zatoką Bengalską jednak masy zstępującego powietrza nabierają wilgotności, co przynosi obfite opady deszczu szczególnie w Tamil Nadu, ale także na wybrzeżach Andhra Pradesh, południowej Karnatace i w Kerali. Na wybrzeżu wieje wtedy bardzo silny wiatr, częste są burze, co doprowadza do wielu katastrof. Na pozostałej części terytorium Indii opadów jest jednak w ciągu tych dwóch miesięcy coraz mniej, niebo jest przejrzyste, a temperatura spada.

W skali całego kraju, na porę post-monsunową przypada około 11% rocznych opadów deszczu. To okres pośredni między sezonem wilgotnym i suchym.

Diwali - święto światła


Co roku, między połową października, a połową listopada przypada święto Diwali/Dipawali (z sanskryckiego słowa Dīpāvalī, które oznacza rząd lamp), zwane również świętem światła. W tym roku obchodzone jest 26 października.
Świętują nie tylko hindusi, lecz także sikhowie i wyznawcy dżinizmu. To radosna i hucznie obchodzona okazja do spędzenia kilku chwil w gronie rodziny i przyjaciół. Wszyscy dzielą się nawzajem słodyczami, obdarowują prezentami. Ludzie wysyłają życzenia, razem śpiewają, tańczą, zapalają oliwne lampki oraz dekorują swoje domy i ulice, jak my w czasie Bożego Narodzenia. Wody świętych rzek unoszą tysiące lampek oliwnych. Miasta są pełne huku odpalanych petard i błysku ogni sztucznych.

Alternatywa - czas na staż w Indiach część 3

Droga w Auroville
Przed przyjazdem do Auroville warto uświadomić sobie, że:
  • pod względem poziomu infrastruktury i poziomu życia to często prawdziwy raj na ziemi, porównując z najbliższą okolicą. Zważywszy jednak na ciągle początkową fazę rozwoju miasta i pro-ekologiczne założenia, cały obszar przypomina bardziej tereny wiejskie. Nie istnieje żadna „granica” między Auroville i otaczającymi to miejsce wioskami tamilskimi,
  • Auroville jest położone w stanie Tamil Nadu, na samym południu Indii. To obszar należący do strefy klimatu tropikalnego z porą monsunową przypadającą wyjątkowo w okresie: październik – listopad (a nie jak w pozostałych stanach: czerwiec - wrzesień),
  • najlepszy klimatycznie czas na pobyt to okres od grudnia do lutego, kiedy temperatury są nieco niższe. Jednak trzeba liczyć się z tłumami i koniecznością rezerwacji miejsca na nocleg minimum 6 miesięcy przed przyjazdem. Można też przyjechać w indyjskich miesiącach letnich (kwiecień - czerwiec), kiedy z pewnością na tłok nie można narzekać. Ale przydaje się wtedy wytrzymałość na wysokie temperatury połączone z wysoką wilgotnością powietrza (tak przeciętnie 35 ºC i 75% wilgotności powietrza),
     

Nawaratri

z imgkid.com
Pod koniec pory deszczowej, w miesiącu aświna (wrzesień/październik) obchodzone jest w Indiach święto Maha Nawaratri, czyli Sharada Navaratri (święto dziewięciu nocy). Trwa dziewięć nocy i dziesięć dni. W 2011 roku przypada ono między 28 września a 6 października. To najważniejsze z czterech świąt Nawaratri obchodzonych każdego roku.
Nawaratri to okres świętowania dla wszystkich. Artyści prezentują swoje umiejętności, organizowane są przedstawienia z udziałem kukieł, tańce, a w niektórych regionach z świątyń wyprowadza się odświętnie udekorowane idole bóstw. W południowych Indiach, w domach hindusi tworzą tzw. golu, czyli coś w rodzaju schodów złożonych z 7, 9 lub 11 stopni, na których ustawiane są lalki reprezentujące różnych bogów. Sąsiedzi składają sobie wizyty, spożywają wspólnie posiłki, tańczą, śpiewają i obdarowują drobnymi prezentami.

Alternatywa - czas na staż w Indiach część 2

Town Hall - Urząd Miejski w Auroville
Oferty staży oraz możliwości odbycia kursów czy nauki dotyczą praktycznie każdego aspektu życia społecznego. Są skierowane do niezależnych studentów i woluntariuszy, jednakże coraz więcej jest aplikacji w ramach umów między zagraniczną uczelnią a Auroville. Przybywają także większe grupy oraz naukowcy, często z wieloletnim doświadczeniem i z renomowanych światowych uczelni, gdzie na miejscu znajdują korzystne warunki dla przeprowadzenia swoich badań i tym samym wsparcia projektu Uniwersalnego Miasta.

Najciekawsze oferty są skierowane do tych, którzy mogą spędzić w Auroville minimum 1 miesiąc. Dla tych kandydatów stworzono specjalne biuro (AVIS), pośredniczące i pomagające w załatwianiu formalności.

Alternatywa - czas na staż w Indiach część 1

Kuchnia Solarna
Przyjeżdżają tam poszukujący sensu życia lub przygody. Niektórzy trafiają wiedzeni ciekawością, inni przez przypadek. Z całego świata. Jedni na stałe, inni by poeksperymentować przez kilka tygodni, miesięcy lub lat. Niektórzy opuszczają to miejsce, by powrócić po latach. W opinii niektórych rezydentów, Auroville niekiedy funkcjonuje jak schronisko dla tych, którzy doświadczyli jakiegoś życiowego niepowodzenia. Jednakże dominują ci, którzy nie potrafiąc zaakceptować powszechnie obowiązujących w życiu społecznym, ekonomicznym czy polityce stylu i zasad, postanowili aktywnie szukać i stworzyć alternatywę, skupiając swoje wysiłki w jednym miejscu.

Podróż klasą Sleeper


W wagonie klasy Sleeper
Ostatnio kilka osób zwróciło się do mnie z pytaniami o podróżowanie klasą Sleeper. Czy warto, czy jest bezpiecznie, czy może lepiej podarować sobie tę wątpliwą przyjemność podróży pociągiem bez klimatyzacji w Indiach?
Niekiedy przejazd klasą Sleeper może okazać się jedynym rozwiązaniem, wziąwszy pod uwagę ograniczoną liczbę miejsc w wagonach AC oraz rezerwacje dokonywane na wiele tygodni przed odjazdem pociągu.
Jaka wygląda zatem podróż klasą Sleeper?
Na pewno jest bardziej tłoczno. Dlaczego, skoro wszystkie miejsca są zarezerwowane? Drzwi nieklimatyzowanego wagonu praktycznie nigdy się nie zamykają, zatem każdy może wejść do środka na każdym postoju. Korzystają z tej możliwości przeróżni sprzedawcy, niekiedy także i żebracy, gapowicze i kieszonkowcy. Poza tym w nocy niekiedy na jednej leżance może siedzieć kilka osób, które mają bilety RAC.
Kiedy wszystkie bilety są już wyprzedane, Indian Railways oferuje pewną pulę biletów RAC (Reservation Against Cancellation), zaś kiedy i ta pula biletów się wyczerpie, kolejni chętni pojawiają się na liście oczekujących (Waitlisted, WL). Często się zdarza, że przed podróżą, pasażerowie z potwierdzoną rezerwacją (confirmed) rezygnują z podróży i wtedy osoba z biletem RAC otrzymuje jego miejsce, zaś zwolnione miejsce z puli RAC zajmuje pierwsza osoba z WL. Jeśli jednak przed odjazdem nikt nie anuluje swojego biletu, osoby z puli RAC tak czy owak mogą podróżować, tyle tylko, że bez pełnej możliwości skorzystania z dobrodziejstwa leżanki, która wykorzystana jest jedynie jako miejsca siedzące.

Dzień Niepodległości


15 sierpnia świętuje się w Indiach Dzień Niepodległości, czyli kolejną rocznicę uzyskania politycznej niepodległości spod brytyjskiej władzy kolonialnej, w 1947 roku. Jest to dzień wolny od pracy. W całym kraju odbywają się uroczystości z udziałem władz administracji rządowej, a główna - w Delhi w Czerwonym Forcie (Red Fort), gdzie premier dokonuje uroczystego wciągnięcia flagi narodowej, po czym przemawia do narodu.
Obecnie (2011 rok) funkcję premiera spełnia Manmohan Singh, pierwszy nie-hinduski (jest sikhem) premier w historii istnienia tego urzędu. Manmohan Singh jest także pierwszym po Jawaharlar Nehru premierem, który sprawował ten urząd podczas pełnej 5-cio letniej kadencji (obecnie podczas drugiej kadencji).

Swabhawa, swadharma i swadhyaya

 
Bhagawadgita, z Huffingtonpost
Według Bhagawadgity lepiej jest wykonywać źle lub z błędami należące do nas samych obowiązki, niż - nawet bardzo dobrze i skutecznie – obowiązki należące do innej osoby.
Swabhawa to właściwa ci psychiczna natura, twoja własna, wrodzona i stabilna podstawa, przenikająca tymczasowe rozedrganie psychiczne i emocjonalne, które przybywa i odchodzi.
Sposób w jaki żyjesz, wykonywane czynności dnia codziennego, które współgrają ze swabhawą, to twoja swadharma (własna dharma): to wyraz twojej własnej natury. Swadharmę można określić jako wolność do bycia samym sobą i wyboru własnej ścieżki życiowej. Życie takie jest bardzo twórcze, pełne harmonii, prowadzące do rozwoju wewnętrznego, pozwalające przekroczyć ograniczenia czasu i miejsca oraz dające głęboką radość wewnętrzną. Twój umysł jest w pełni obecny tu i teraz. Realizowanie zaś dharmy należącej do innej osoby jest wysoce niewskazane, gdyż jest równoznaczne ze sprzeniewierzeniem się samemu sobie: hamuje ono wewnętrzny rozwój, a nawet może ci zaszkodzić.

Monsun, monsun

Na ulicach Bangalore, z udupitoday.com
W Indiach zbliża się powoli wyczekiwane z utęsknieniem przez wszystkich nadejście monsunu i pory deszczowej. Są to główne tematy rozmów, przepowiedni, artykułów prasowych, wywiadów i wiadomości telewizyjnych. Życie Indii wydaje się zależeć od monsunu.
Ale co nadejście monsunu praktycznie oznacza?

Sam monsun definiowany jest jako układ wiatrów, które zmieniają swój kierunek na przeciwny w zależności od pory roku (wikipedia).

Główny monsun - południowo-zachodni - dociera nad Indie z początkiem czerwca i przynosi obfite opady deszczu. Dzieli się na dwie fale wiatru: jedna porusza się wzdłuż wybrzeża Morza Arabskiego, druga dociera do Zatoki Bengalskiej, Assamu i do Wschodnich Himalajów. Zazwyczaj monsun ten dociera nad południowo-zachodnie wybrzeże Indii, czyli nad stan Kerala, w okolicach 1-go czerwca. 10 dni później jest już nad Mumbajem, a pod koniec miesiąca – nad Delhi. W połowie lipca większa część subkontynentu indyjskiego znajduje się już pod jego działaniem. Niekiedy jego nadejście jest spóźnione i co gorsza – może przynieść mniejsze opady deszczu niż zwykle. Ma to zwykle katastrofalne skutki dla głównie rolnictwa indyjskiego, choć nie tylko. Mniejsze opady oznaczają suszę, która dotyka wszystkich: brakuje wody dla przemysłu, rolnictwa i dla ludności w miastach. Warto przy tym pamiętać, że w indyjskim rolnictwie pracuje 52% ogółu wszystkich zatrudnionych.

Rozgrzana głowa w Lalbagh Expressie

Dworzec w Chennai
Hotel był położony raptem kilkaset metrów w linii prostej od dworca kolejowego, ale jako że nie znałem jeszcze dobrze okolicy oraz pamiętając, że czas upływa inaczej w tym kraju niż w Europie, wolałem wyjść bardzo wcześnie. Słońce dopiero miało pojawić się na horyzoncie, ale na ulicach panował już spory ruch. Czajwallahowie rozkładali swoje wózki, przed którymi lada chwila zgromadzą się grupy spragnionych słodkiego napoju mężczyzn. Ktoś wyciągał z torby wielką narzutę, na której wkrótce pojawi się towar: przeróżnej wielkości budziki i zegary, tandetne ozdoby, plastikowe zabawki z Chin, a może i paski do spodni. Pod brudną ścianą mijanego budynku siedział i mruczał coś pod nosem pijany mężczyzna w rozdartej koszuli.  

Wiadukt nad olbrzymim dworcem autobusowym był jeszcze o tej porze zamknięty i sporo czasu upłynęło zanim znalazłem alternatywne doście do przejścia podziemnego pod ruchliwą ulicą dwupasmową przed dworcem kolejowym. Całe szczęście, że kiedyś wpadłem na dobry pomysł ograniczenia zawartości mojego plecaka do niezbędnego minimum. Dzięki temu byłem w miarę mobilny.

Klimat, pory roku i ... lato

Rekordowo upalne lato 2012, z news-views.in
Indie to kraj o bardzo zróżnicowanych warunkach geograficznych i klimatycznych. Wyróżnia się w nim następujące strefy klimatyczne (według Köppena):
  • górska (Himalaje),
  • subtropikalna wilgotna (północne i północno-wschodnie Indie),
  • tropikalna wilgotna i sucha (Indie Środkowe, wybrzeże Zatoki Bengalskiej, wybrzeże Maharashtry),
  • tropikalna wilgotna (wybrzeże południowo-zachodnie – Kerali i Karnataki),
  • półsucha (środkowa część Indii Południowych, wschodnia część Gujaratu oraz Rajasthanu),
  • sucha (zachodnia i środkowa część Rajasthanu oraz zachodnia część Gujaratu).
Indyjskie pory roku:
  • zima (styczeń - luty),
  • lato (marzec / kwiecień – maj / czerwiec),
  • pora deszczowa, monsunowa (czerwiec – wrzesień),
  • pora post-monsunowa (październik – grudzień).

Guru Nanak

Guru Nanak, z harisingh.com
Jest rok 1469. Przenieśmy się do pendżabskiej wioski Rai Bhoi di Talwandi, położonej kilkadziesiąt kilometrów od Lahore w dzisiejszym Pakistanie. Tereny te należą do Sułtanatu Delhijskiego, gdzie panują kolejne, zmieniające się co kilkadziesiąt lat dynastie muzułmańskie.
To bardzo niespokojne czasy, obfitujące w konflikty na tle religijnym. Sama wioska Talwandi jest zamieszkana pół na pół przez hindusów i muzułmanów. Muzułmańscy władcy faworyzują wyznawców swojej wiary, zwłaszcza w handlu czy możliwości obejmowania stanowisk państwowych. Od dłuższego czasu dochodzi do bardziej lub mniej wymuszonych konwersji na islam, bezczeszczenia hinduskich świątyń i rzezi ludności. Poza plądrowaniem północnych Indii, władcy muzułmańscy walczą od czasu do czasu między sobą. Jedni zajmują miejsce drugich. Poza tym w samym hinduiźmie to okres reform i aktywnego rozwoju ruchu bhakti.

Wolontariat w Indiach praktycznie

Eric z Rwandy, wolontariusz
Powrócę dziś do tematu wolontariatu.

Jeżeli zdecydowałeś się skorzystać z usług pośrednika, traktuj go jak każde biuro podróży: dokładnie sprawdź czym firma organizująca się zajmie, jakie koszty pokryje itp.

Organizując wszystko na własną rękę, na pewno zaoszczędzisz. Powiem wprost: 1000$ płacone pośrednikowi za zorganizowanie miesięcznego wolontariatu to bardzo wysoka kwota, za która mógłbyś przeżyć w Indiach wiele miesięcy. Ale to też prawda, że organizując wszystko samemu będziesz musiał odnaleźć w sobie globtroterską żyłkę by wszystko pozałatwiać i dotrzeć do celu.

Sprawdź z organizacją przyjmującą czy jakikolwiek koszt związany z Twoim pobytem będzie przez nią pokryty czy też za wszystko będziesz płacił sam. W Indiach różnie bywa, więc najlepiej upewnić się z góry. Ale też z doświadczenia wiem, że wiele zależy od Twojego zaangażowania się w projekt, od długości wolontariatu oraz od samej organizacji oczywiście. Weź także pod uwagę, że ludzie pracujący od lat w projekcie na pewno szybko wyczują Twoje intencje. Oni na codzień mają do czynienia z przeróżnymi wolontariuszami i są z reguły dobrymi psychologami. Zatem jeśli jedziesz tam z prawdziwą intencją pomocy i zaangażowania (a nie tanich wakacji), szybko zostanie to dostrzeżone. Postaw się także w roli takiej organizacji: niesprawdzeni ludzie przyjeżdżają z całego świata, tymczasem one same nie generują dochodu, są w większości non-profit, a ich działalność jest uzależniona od darowizn i dotacji. Oczywiście są także i takie organizacje, za którymi stoją firmy prywatne. Wtedy jednak nastaw się, że prawdopodobnie Twoja praca będzie polegała na zajęciach, które przyniosą tej firmie jakiś zysk. Jednak nawet gdy wszystkie koszty spadną na Twoją głowę, niech Cię to nie odstrasza. Koszt utrzymania w Indiach jest niezwykle niski i każdego przeciętnie zarabiającego Polaka będzie na to stać.

Jak dostać się do indyjskiego pociągu


W poprzednim wpisie o indyjskich pociągach tak bardzo zachwalałem ten środek komunikacji: pozwala zobaczyć niepocztówkowe zakątki, poznać ciekawych ludzi… . Teraz dodałbym jeszcze, że pozwoli dojechać w przyzwoitym czasie do celu podróży, gdyż pociąg posiada ten wspaniały przywilej omijania korków i całego chaosu ulicznego oraz ma pierwszeństwo przejazdu. Poza tym jest raczej niezawodny. Raczej dojeżdża na czas. Poza wyjątkami w postaci na przykład pory monsunowej, kiedy ulewy podmywają tory lub kiedy powódź uniemożliwia dalszą jazdę. Albo z powodu huraganu, który zerwie trakcje lub powali drzewa. Tak czy owak Indian Railways to rzetelne przedsiębiorstwo.
Ale jak już dotrzesz na dworzec kolejowy, to tak po prostu idziesz do kasy po bilet? Hmm, niestety, w Indiach to nie takie proste.

Trochę faktów o Indiach

z zastavki.com

Powierzchnia – prawie 3,3 miliona km2 (10 razy większa od terytorium Polski). Powierzchnia Indii to 2,4% powierzchni lądowej Ziemi.
Liczba ludności – 1,21 miliarda w 2011 roku, czyli 17,5% ludności świata mieszka w Indiach. To 2,4 razy więcej niż liczba mieszkańców wszystkich państw Unii Europejskiej razem wziętych. Co roku przybywa w Indiach ok. 15 milionów obywateli (czyli obecnie liczba mieszkańców wynosi zapewne ok. 1 285 000 000), jednak wbrew pozorom, współczynnik dzietności wcale nie jest wysoki i ciągle spada (w 2013 roku wynosił on 2,3).
Gęstość zaludnienia - 382 osób / km2 (2011 rok) (dla porównania w Polsce gęstość zaludnienia wynosi 120 osób / km2)

Odkryj Indie - zeszyt ITC Ltd

Nadmorska promenada w Pondicherry

To był jeden z tych już bardzo ciepłych poranków w Pondicherry. Przyjechałem do miasta autobusem na zakupy. Ot takie tam chodzenie po sklepach i zwiedzenie przy okazji kilku nowych zakątków tego uroczego miasta.
 W poszukiwaniu zeszytu na bieżące notatki dotarłem do księgarni: prawdziwie luksusowego sklepu z klimatyzacją, niedaleko Nehru Street, głównej arterii handlowej miasta.
Przywitała mnie tam uśmiechnięta kasjerka, a dwie młode ekspedientki od razu zapytały czego dokładnie szukam. Nie dałem się zwieść na szybkie opuszczenie klimatyzowanego pomieszczenia i ciekawego sklepu. Coś tam odrzekłem na tyle ogólnego, że pozwolono mi bez problemów zagłębić się między uginające się od książek półki.

Fundacja Art of Living

Vishalakshi Mantap
Główny aśram Fundacji Art of Living znajduje się około 20 kilometrów na południe od Bangalore. Prosząc taksówkarza czy autorikszarza o podwiezienie do aśramu, powiedz dokładnie o który aśram Ci chodzi: w Bangalore jest wiele aśramów i łatwo o pomyłkę. Zatem zawsze mów, że chcesz dojechać do aśramu Sri Sri Ravi Shankara w wiosce Udipalya.
Aby dostać się do aśramu z centrum Bangalore (Dworzec Kolejowy Majestic Station) możesz wziąść taksówkę (najlepiej prepaid, koszt około 550 Rs), autorikszę (prepaid – około 200 Rs, budka po lewej stronie po wyjściu z głównego budynku dworca) lub po prostu autobusem: w tym celu przejdź przejściem podziemnym pod ruchliwą ulicą przed dworcem, wejdź na wiadukt i zejdź na jedno ze stanowisk odjazdowych po lewej stronie, skąd odjeżdżają autobusy miejskie. Podobno autobus 211F dojeżdża bezpośrednio pod bramy aśramu. Sam jednak nigdy nie doczekałem się  przyjazdu tego autobusu na przystanek. W takiej sytuacji najlepiej będzie dojechać jednym z licznych autobusów do położonej w południowej części Bangalore dzielnicy Banashankari (bardzo wiele połączeń), a stamtąd znaleźć autobus, który pojedzie dalej na południe, drogą Kanakapura Road do wioski Udipalya (autobusy: 211, 211 (B-H), 214 (A-H), 216, 216 A). Poproś kierowcę by wysadził Cię przy głównej bramie (numer 5).

Pociągiem po Indiach

Zdjęcie: theotherhome.com

Myślę, że podróż pociągiem jest najlepszym sposobem na odkrycie niepocztówkowych Indii. Jest wspaniałą okazją nawiązania kontaktów ze współpasażerami, obserwację mijanej okolicy oraz dostosowanie się do wolnego rytmu życia mieszkańców tego kraju.



Wiele osób wyobrażając sobie sceny z podróży indyjskim pociagiem ma przed oczyma tłumy ludzi na dachach oraz w nigdy nie zamykających się drzwiach wejściowych wagonów. To fakt, można zobaczyć i takie obrazki, głównie z udziałem pociągów podmiejskich oraz w niektórych pociągach kursujących w godzinach szczytu z wagonami klasy drugiej (bez konieczności rezerwacji). Stąd pierwszy wniosek: unikaj pociągów podmiejskich oraz zwykłej klasy drugiej, a jak już nie możesz, postaraj się wsiąść do tego pociągu na stacji poczatkowej (przybywając 15-20 minut przed godziną odjazdu, by wejść do wagonu.

Co możesz zobaczyć w południowych Indiach?

W centrum Bangalore
Wielu podróżujących po Indiach turystów zagranicznych oraz prawdopodobnie każdy napotkany przeze mnie Indus (który znał angielski) wyraził opinię, że w porównaniu z północą południe Indii to zupełnie inny kraj, inne Indie.

Ludność południa posługuje się językami odmiennymi od tych używanych na północy – są one pochodzenia drawidyjskiego. To tamilski (Tamil Nadu), kannada (Karnataka), malayalam (Kerala) oraz telugu (Andhra Pradesh). To obszar zamieszkany przez ¼ populacji kraju.

Południe Indii w niewielkim stopniu ulegało wpływom muzułmańskim. Kupcy arabscy osiedlili się na wybrzeżach, głównie Kerali, bardzo wcześnie, bo już w VII wieku, jednak dopiero w XIV wieku siły Sułtanatu Delhijskiego zdołały po raz pierwszy pokonać wojska lokalnego władcy hinduskiego z terenów dzisiejszego stanu Andhra Pradesh. Późniejsze sukcesy kolejnych dynastii muzułmańskich ugruntowały wpływ kultury islamu na terenach tego stanu, jednak w ogólnym bilansie południa Indii jest on ograniczony, w porównaniu z północną częścią subkontynentu.

Niektóre rejony półudnia Indii, przede wszystkim (a może wyłącznie?) Tamil Nadu, są ostoją żywej tradycji hinduskiej Indii. Hinduskie świątynie przetrwały tam w prawie nienaruszonym stanie okres najazdów i podbojów. Ciągle rozbudowywane i upiększane przez kolejnych władców są dowodem geniuszu architektonicznego dawnych południowych Indii.

Dlaczego miałbyś zostać wolontariuszem w Indiach?

Brian ze Stanów Zjednoczonych, wolontariusz
Dlaczego miałbyś zostać wolontariuszem, na przykład w Indiach? Dlaczego miałbyś zaoferować swój czas i wiedzę innym, nieznanym osobom?
Pomyśl, ile razy wracałeś z urlopu bardziej zmęczony niż jak się czułeś przed wyjazdem, kiedy zamiast poznania autentycznej kultury egzotycznego kraju, spędziłeś aż do znudzenia czas na plaży, w barze enklawy hotelowej lub na występach grup tanecznych, wystawiony na brak autentyczności i na lekki repertuar dla turystów? Ile razy wyjeżdżałeś z przewodnikiem, ale czułeś niewygodną, oddzielającą Cię od rzeczywistego świata barierę, stworzoną przez biuro podróży, kontrahentów i szyby klimatyzowanego autobusu?
A może jesteś na tak zwanym „rozstaju”? Coś ważnego wydarzyło się w Twoim życiu, nie wiesz co robić, dokąd pójść. Szukasz idei, ale czujesz się wypalony, niepotrzebny, na marginesie... Chcesz wyrwać się z szaleńczego tempa rytmu życia na Zachodzie, mieć trochę czasu dla siebie, w innych warunkach i środowisku, ale też chcesz się zająć czymś pożytecznym?

Co zobaczyć w Indiach

Świątynia Lotosu, Delhi
Co można zobaczyć w Indiach? ... Gdzieś kiedyś przeczytałem, że poznając Indie poznajesz cały świat... A zatem?
Większość przyjeżdżających do Indii turystów pozostaje na północy kraju. Na północy znajduje się bowiem większość miejsc ogólnie kojarzonych za granicą z Indiami. To obszar zamieszkany przez ¾ mieszkańców kraju, w którym dominują języki indo-aryjskie, z których wywodzi się sanskryt, który znowu jest matką 15-tu regionalnych języków urzędowych północnych Indii.
Tutaj też znajdują się dwa największe lotniska międzynarodowe Indii: w Mumbai (Bombaj) oraz Delhi. Przekłada się to na ilość bezpośrednich zagranicznych połączeń lotniczych.
Północ Indii uległa w przeszłości większemu wpływowi kultury państw czy cywilizacji ościennych oraz obcych: w postaci najazdów muzułmańskich (których władcy podbili królestwa indyjskie i założyli własne dynastie, powodując napływ innej kultury) oraz kolonizacji brytyjskiej.
Proponuję Ci poniżej krótkie streszczenie tego co do zobaczenia w północnych Indiach.

Aśram lub aśrama

Vishalakshi Mantap w Aśramie Art of Living w Bangalore
Tyle razy mówi się o "aśramach". Ktoś pojechał do Indii i przebywał miesiąc w aśramie X albo słyszał, że właśnie co otwarto nowy aśram w USA. Ale co ten termin właściwie oznacza?
Tradycyjnie „aśram” (lub „aśrama”) posiada dwa znaczenia: każdy z czterech etapów życia oraz fizyczne miejsce, coś na wzór pustelni, klasztoru, założonego przez uczniów guru, czyli nauczyciela duchowego.

W tradycji hinduskiej wyróżnia się następujące cztery etapy życia człowieka:
1)    brahmaćarja – to etap do 25 roku życia, kiedy młody człowiek, otrzymuje w gurukuli, czyli domu guru i pod jego przewodnictwem, wiedzę ogólną, praktykuje medytację, samodyscyplinę oraz uczy się żyć według zasad etycznych, o obowiązkach religijnych i społecznych. Obowiązuję go całkowita abstynencja seksualna i celibat,
2)    gryhastha – to etap życia rodzinnego, kiedy człowiek oddaje się pracy zawodowej, zakłada dom. Tradycyjnie od 25-go do 50-go roku życia, choć w praktyce trwa dłużej,
3)    wanaprastha - etap wycofania z aktywnego życia zawodowego i rodzinnego, oddawanie się pielgrzymkom, religijności, przebywanie w pustelniach, z minimalną ilością rzeczy materialnych. Ten etap życia człowieka określa się jako stopniowe przejście z życia materialnego do duchowego,
4)    sannjasa – to etap życia zaczynający się zwykle od 75-go roku życia lub później, kiedy człowiek żyje bez jakiejkolwiek własności, na łasce ludzi i Boga, oddając się medytacji i dążąc do wyzwolenia.
Ten tradycyjny podział życia człowieka niekoniecznie jest przestrzegany przez hindusów XXI wieku. Jednakże świadomość jego istnienia jest głęboko zakorzeniona.

Czym podróżować po Indiach



Dziś byłem u stomatologa i pozbyłem się jednego z zębów mądrości. Nie jest to zatem najlepszy czas na rozpisywanie się...

Kiedy będziesz się zastanawiał nad wyborem, czym poruszać się po Indiach, weź pod uwagę: ilość czasu jakim będziesz dysponował na miejscu oraz fakt, że Indie są krajem dziesięciokrotnie większym od Polski przy trzydziestokrotnie wyższej liczbie ludności oraz że stan infrastruktury publicznej jest zwykle zły lub co najwyżej znośnie dostateczny.

Tak czy owak podróżowanie po Indiach jest łatwe, choć zabiera sporo czasu i czasami wybór środka transportu zależy od świadomości posiadania lub nie tak zwanych silnych nerwów, wytrzymałości naszego żołądka na wstrząsy oraz siły naszej woli by dotrzeć do celu.

Indie – motywacje

Zdjęcie: bangordailynews.com

Myślę, że większość z nas wie albo może i lepiej – czuje – dlaczego chce zobaczyć Indie. Albo może nie wie „dlaczego”, ale wie, że „chce”. Jakiś wewnętrzny głos gdzieś pobrzmiewa i zachęca, powraca i przypomina...
Czy warto oczekiwać?
Motywacji, dlaczego pojechać do Indii jest pewnie tak wiele, jak odwiedzających ten ciekawy kraj. Prawie każdy z nas ma swoje wyobrażenie, czy oczekiwania. O tym co chcemy zobaczyć, czego doświadczyć. Albo po prostu to coś, „dlaczego?”, czujemy i trudno to wyrazić słowami.

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *