Bezpańskie psy wśród ruin Hampi

Pies strażnik, na skale na Wzgórzu Hemakutam
Chodząc wśród ruin Hampi nie mogłem nie zauważyć obecności bezpańskich psów. Najczęściej można je spotkać w Hampi Bazar oraz na Wzgórzu Hemakutam. Nie stanowią dla zwiedzających żadnego zagrożenia, przynajmniej w ciągu dnia.

Hampi - galeria zdjęć

W Świątyni Hazararama
Ruiny Hampi zachwycają. Bardzo silnie działa na wyobraźnię widok świątyń, kamiennych rzeźb, zdobnych filarów, ruin pałaców…, a wszystko to na tle pagórków, leniwie płynącej rzeki i porozrzucanych wokół wielkich głazów o często niespotykanych kształtach.

Widźajanagar, czyli Miasto Zwycięstwa, część 2

Niedaleko Świątyni Witthala
Relacje cudzoziemców:
W 1420 roku przebywający w Widźajanagar Włoch, Nicolo Conti napisał: "Nigdy czegoś takiego nie widziałem". Dwadzieścia lat później, o Mieście Zwycięstwa pisał perski ambasador w imperium, Abdur Razzak: "Każda klasa ludzi reprezentujących każdą profesję ma sklepy sąsiadujące ze sobą. Jubilerzy sprzedają na bazarach perły, rubiny, szmaragdy i diamenty". Zdaniem brytyjskiego historyka Roberta Sewell Widźajanagar był "miastem, z którym pod względem bogactwa i wspaniałości nie mogła się równać żadna znana europejska stolica".
Upadek miasta i imperium przyniosła bitwa pod miejscowością Talikota w 1565, w czasie której mimo początkowej przewagi, wojska Widźajanagaru uległy połączonym siłom sułtanatów dekańskich. Badacze wymieniają wiele przyczyn klęski (głównodowodzący armią Widźajanagaru miał 96 lat, niedocenienie siły przeciwnika, błędy strategiczne), jednak za najważniejszą i decydującą uważa się zdradę ze strony dwóch dywizji muzułmańskich służących w armii hinduskiej. Pojmany, główny dowódca armii Miasta Zwycięstwa został zaciągnięty do obozu przeciwnika przed oblicze jednego z sułtanów, gdzie poderżnięto mu gardło, głowę zatknięto na tyczkę, którą następnie wystawiono na widok armii hinduskiej. Armia Widźajanagaru poszła w rozsypkę.

Widźajanagar, czyli Miasto Zwycięstwa, część 1

Dawne Miasto Zwycięstwa, nad rzeką Tungabhadra 
Początek XIV wieku został naznaczony wieloma zmianami w południowych Indiach. Muzułmańskie wojska powstałego wiek wcześniej na północy Sułtanatu Delhijskiego nieustannie atakowały hinduskie królestwa południa, plądrując, grabiąc, niszcząc świątynie. Jedyne hinduskie imperium, które dawało sobie wtedy jeszcze radę skutecznie bronić się przed naporem muzułmańskim było państwo Hojsala, jednak również i jego położenie cały czas pogarszało się.
W 1336 roku, kiedy muzułmanie opanowali Madurai i założyli tam niezależny sułtanat, najstarszy z braci hinduskiego rodu Sangama, Harihar I, zainspirowany przez swojego nauczyciela duchowego, Widjaranja, założył nowe królestwo. Z czasem udało mu się (a po nim, jego bratu) skonsolidować pod jednym sztandarem rozproszone hinduskie siły południa subkontynentu i tym samym utworzyć skuteczne odparcie napierającym muzułmańskim agresorom.

Diwali, światło wiedzy w każdym sercu


Diwali w Indiach nie może odbyć się bez fajerwerków i petard.
Dziś 3 listopada obchodzone jest w całych Indiach radosne święto Diwali. Huk odpalanych petard przepełnia indyjskie miasta i wsie od wczoraj. Wieczorami domy, sklepy, ulice handlowe, udekorowane są rzędami lampek oliwnych.

Psy ulicy - część 2


Indyjskie psy ulicy w dzień najczęściej śpią. Panujące wówczas upały nie zachęcają do większej aktywności. Rzadko szczekają, jakby od niechcenia, są niezwykle spokojne, poruszają się leniwie, zwykle tylko po to by przejść z jednego legowiska do drugiego. Są wręcz niezauważalne. Sypiają w cieniu drzewa, pod murem, pod samochodem, na kupie piasku, w suchym i zaśmieconym rynsztoku, a niekiedy i na środku ulicy. Niekiedy zastanawiałem się, czy poza wpływem upałów może i bezmięsna z reguły na codzień dieta tych psów ma wpływ na ich niezwykły wręcz spokój?

Psy ulicy - część 1


Pies ulicy w Indiach to głównie popularnie zwany przez badaczy indog (Indian Native Dog), czyli indyjski typ pariasa, psa półdzikiego, którego historia sięga co najmniej 14 tysięcy lat. Można je spotkać w każdej wiosce i w każdym mieście indyjskim, szczególnie w pobliżu śmietnisk, w slumsach i w dzielnicach zamieszkiwanych przez ludność mniej zamożną. Tylko niewielką część psów ulicy stanowią krzyżówki indoga z innymi rasami.

Gandhi Jayanti


Gandhi Jayanti – to jedno z trzech narodowych świąt Indii, obchodzone 2 października, w dniu urodzin Ojca Narodu Indyjskiego – Mahatmy Gandhiego (Mohandas Karamchand Gandhi). Gandhi w walce politycznej nieugięcie stosował zasadę niestosowania przemocy – ahimsa. Dla wielu stał się symbolem właśnie takiej walki. W 2007 roku ONZ ustanowiło dzień jego urodzin Międzynarodowym Dniem Bez Przemocy.

Dojaz z lotniska w Bangalore do aśramu Art of Living

Na ulicach Bangalore
 Jak dojechać do aśramu Art of Living z lotniska w Bangalore?
  1. Taksówką pre-paid (autoriksze nie mają dostępu na lotnisko). Jeśli podróżujesz sam, nie bierz taksówki późno w nocy, zwłaszcza niezrzeszonej. Najlepiej poczekaj do rana na lotnisku. W Bangalore taryfa nocna obowiązuje zwykle od 20h00 do 6h00 lub 7h00). Na lotnisku jest wielu naganiaczy. Najlepiej nie zwracaj na nich uwagi i wykup usługę pre-paid, co oznacza, że taksówkarz należy do firmy przewozowej i że zapłacisz z góry ustaloną kwotę. Jesienią 2012 roku koszt przejazdu taksówką do aśramu wynosił 1200-1600 Rs (7-mio osobowym pojazdem około 2000 Rs).
  2. Autobusem (dobra opcja, zwłaszcza jeśli jedziesz sam).Nowoczesne autobusy z klimatyzacją Airport Shuttle Vayu Vajra, linia BIAS 9 łączy lotnisko z głównym dworcem autobusowym i kolejowym w mieście (Majestic), gdzie (przed dworcem kolejowym) znajdziesz budkę autorikszy pre-paid. Cena przejazdu autobusem (sierpień 2013) – 190 Rs. Autobusy te kursują przez całą dobę, co 30 minut w godzinach szczytu.

Bidar-Yesvantpur Express

Bidar-Yesvantpur Express - trasa
Dziś przed południem w miejscowości Bidar w północnej Karnatace, w obecności Ministra ds. Kolei rządu centralnego (z Delhi) miała miejsce ceremonia oflagowania pociągu w związku z otwarciem nowego połączenia kolejowego ze wspomnianej miejscowości Bidar do dworca Yesvantpur w Bangalore. Mowa o pociągu numer 16572 Bidar-Yesvantpur Express (numer 16571 w drodze powrotnej). Będzie on kursował trzy razy na tydzień i 735 km pokona w 13 (do Bangalore) lub 14 (do Bidar) godzin.

Nowe połączenie zostało utworzone w związku z licznymi żądaniami ludności z północnej Karnataki, mającej trudności w dotarciu do stolicy stanu. Warto przy okazji wspomnieć, że podróżowanie pociągiem w Indiach jest bardzo tanie (w najbardziej popularnej klasie drugiej i Sleeper) oraz komfortowe, w porównaniu do alternatywy oferowanej przez przedsiębiorstwa komunikacji autobusowej.

Praktycznie o Pune

Shaniwar Wada Palace
Co ciekawego można zobaczyć w Pune?
  • Shaniwar Wada Palace, zbudowany w pierwszej połowie XVIII wieku, będący siedzibą szefa rządu (Peśwy) Imperium Marathów,
  • Świątynia Dagadusheth Halwai Ganapati, poświęcona Ganeśi,

Wystawa o Tybecie w Muzeum Historii Indii w Pune. Dalaj Lama o zasadzie "ahimsy" cz. 3

Muzeum Historii Indii
Chodziłem po muzeum robiąc zdjęcia, kiedy nagle podszedł do mnie człowiek z „ochrony” i zażądał pokazania zezwolenia. Zdziwiłem się słysząc takie słowa, o konieczności uzyskania zezwolenia na robienie zdjęć wystawy nie słyszałem. Do dyskusji włączył się stojący opodal komisarz policji, nadzorujący sprawy bezpieczeństwa imprezy. Zrobiło się nieprzyjemnie, a moje argumenty i tłumaczenia wywoływały efekt uderzania grochem o ścianę. Poza organizatorem i jego przyjacielem byłem jedynym nie-Indusem i nie-Tybetańczykiem na terenie muzeum, wiele osób robiło zdjęcia swoimi telefonami komórkowymi, ale ja widocznie przykułem uwagę posiadając nieco lepszy sprzęt fotograficzny. Nakazano mi schowanie aparatu, opuszczenie pawilonów oraz pozostanie w wydzielonym obszarze dla zaproszonej publiczności, oczekującej na przybycie Dalaj Lamy i pozostałych gości. Czułem wzburzenie tą, dla mnie, paradoksalną sytuacją, ale nie protestowałem. Domyśliłem się, że ochrona obiektu oraz niezwykle liczni policjanci muszą być postawieni na baczność w związku z przybyciem znanego na całym świecie gościa, którego spotkania z publiczością wywołują obawy o jego bezpieczeństwo, a rozmowy z władzami państwowymi wzbudzają protesty władz chińskich.

Wystawa o Tybecie w Muzeum Historii Indii w Pune. Dalaj Lama o zasadzie "ahimsy" cz. 2

Pawilon Tybetu
Stałe ekspozycje muzeum:
  • wystawa poświęcona Aurangzebowi, cesarzowi dynastii Wielkich Mogołów, który zapisał się w historii jako muzułmański fanatyk i bratobójca. Aurangzeb zlecił zniszczenie wielu świątyń hinduskich, doprowadzał do przymusowej konwersji na islam oraz prowadził nieustanne wojny, które zrujnowały budżet państwa,

Wystawa o Tybecie w Muzeum Historii Indii w Pune. Dalaj Lama o zasadzie "ahimsy" cz. 1


Przy wejściu do muzeum
28 lipca miałem zaszczyt uczestniczyć w inauguracji wystawy o Tybecie w otwartym kilka lat wcześniej Muzeum Historii Indii im. Chhatrapati Shivaji Maharaj w Pune (Maharashtra). W uroczystości uczestniczył J.Ś. Dalaj Lama.
Przy wejściu do muzeum
Chcę o tym napisać: od wielu miesięcy czekałem na ten dzień. Możliwość zobaczenia z bliska Dalaj Lamy, wysłuchania jego słów oraz uczestnictwo w otwarciu bardzo ciekawej ekspozycji, zwiedzenia unikalnego muzeum brzmiało dla mnie niezmiernie atrakcyjnie i sprawiło, że z dużym wyprzedzeniem dokładnie zaplanowałem przyjazd do Pune (z Bangalore, pociągiem podróż trwa około 20 godzin) oraz pobyt w tym mieście.
Nie znałem Pune, choć o tym mieście często się w Indiach mówi, głównie w kontekście dużych możliwości zatrudnienia w sektorze IT. Pune przyciąga młodych informatyków i inżynierów z całych Indii.
Zatrzymałem się u indyjskich przyjaciół. Przyjęty jak król, obwożony po mieście, otoczony serdecznością i życzliwością... czegóż można chcieć więcej?

Odszkodowania dla rolników w indyjskim stanie Haryana

Silne opady deszczu w 2011 roku zniszczyły duże połacie upraw pszenicy na polach stanu Haryana w północnych Indiach. W związku z tym władze stanowe zarządziły przeprowadzenie specjalnych badań w terenie mających na celu oszacowanie strat. Po dwóch latach oczekiwania poszkodowani rolnicy otrzymali koperty z czekami.
The Times of India dotarło do największych „szczęściarzy”, których 2,5 akrowe (1 akr to 0,4 ha) pole pszenicy znalazło się pod wodą dwa lata temu. Każdy z sześcioosobowej rodziny otrzymał od władz stanowych czek w wysokości 30 Rs (rupii). Inna, pięcioosobowa rodzina (1-dno akrowe pole) otrzymała po 6 Rs na głowę. Wielu rolników otrzymało czeki na kwotę 2 lub 3 Rs...
Co można kupić za 2 Rs w Indiach? W dużym mieście można za to zrobić jednostronną kserokopię o wymiarach strony A4. W małych miejscowościach koszt kserokopii jest wyższy. Mały kubek czaju (herbata z mlekiem) na ulicy kosztuje min. 6 Rs. Kilogram ryżu w sklepie kosztuje min. 35 Rs, 10 kilogramowy worek mąki pszennej typu Atta to wydatek min. 280 Rs.
 100 Rs to obecnie około 5,50 złotych.
Warto dodać, że aby zrealizować czek rolnicy powinni posiadać konto w banku. Ponieważ wielu z nich konta nie posiada, a na wsi banków zwykle nie ma...
 Nie trzeba dodawać, co rolnicy pomyśleli o władzach stanu Haryana...

Zdjęcie czeku opiewającego na kwotę 6 Rs, otrzymany przez jednego z farmerów w ramach odszkodowania za zniszczone zbiory.
 
Zdjęcie czeku opiewającego na sumę 6 Rs, otrzymany przez jednego z rolników w ramach odszkodowania za zniszczone zbiory

Pieszo przez Indie
Indie. Miliony zbuntowanych 

Przewodnik po Indiach – jaki wybrać? – cz. 2

Jeśli nie znasz angielskiego (przed wyjazdem naucz się przynajmniej podstaw tego języka, by się nie zgubić i ułatwić życie sobie i innym), pozostaje dla Ciebie oferta polskojęzyczna: najbardziej praktyczny i rzetelny wydaje się przewodnik Wydawnictwa Bezdroża (nadal dostępne jedynie wydanie z 2009 roku), w opracowaniu bardzo podobny do LP, choć z niedokładnymi mapkami oraz ze zdarzającymi się pewnymi nieścisłościami, na które wskazują co poniektórzy jego użytkownicy. Dobrze opracowany (dużo ilustracji, zdjęć, opisów zabytków, ciekawych informacji o społeczeństwie indyjskim), ale nieporęczny i niepraktyczny jest przewodnik Wiedzy i Życia: na pewno bardzo się przyda do „zwiedzania fotelowego” bez wychodzenia z domu, planowania wyjazdu, ale już nie na indyjskiej ulicy (chyba że pod opieką pilota). Podobną rolę spełni przewodnik National Geographic obfitujący w świetne zdjęcia.

Przewodnik po Indiach – jaki wybrać? – cz. 1

Jeśli planujesz wyjazd do Indii zapewne zastanawiasz się czy i ewentualnie jaki przewodnik najlepiej nadaje się na taką podróż.
Niektórzy wybierają się do Indii bez przewodnika, dając się ponieść nurtowi wydarzeń każdego dnia. Inni bez przewodnika w ręku nie wyjdą z lotniska czy z hotelu. Pojawia się zatem pierwsze pytanie: jaki jesteś, jaki jest Twój charakter? Drugie pytanie: organizujesz wyjazd samodzielnie czy wyjeżdżasz z biurem podróży? Trzecie pytanie: jakie środki finansowe jesteś w stanie przeznaczyć na wyjazd?

Dzikie słonie w Bangalore

To moje najlepsze zdjęcie słonia żyjącego na wolności, wykonane w Parku Narodowym Nagarhole
W ostatni weekend stado piętnastu dzikich słoni (z młodymi) przywędrowało z pobliskiego stanu Tamil Nadu na przedmieścia Bangalore! W poszukiwaniu pożywienia oraz wody słonie opuściły wysuszone i często zniszczone przez pożary i działalność człowieka lasy (opady deszczu na tamtych terenach (żerowiskach słoni) są niewystarczające) i zapuściły się na tereny o znacznej gęstości zaludnienia na wschód od metropolii. W ciągu trzydniowej wędrówki w okolicach Bangalore słonie zbliżyły się na odległość 7 kilometrów od Electronic City (jeden z największych indyjskich parków przemysłu elektronicznego) i przekroczyły dwie ruchliwe trasy wylotowe z miasta. Pojawienie się stada wywołalo sensację i zarazem obawy wśród mieszkańców okolicy, tym bardziej, że słonie weszły na teren jednej ze szkół oraz kilku wiosek. W wielu szkołach odwołano lekcje oraz zablokowano niektóre drogi. Pracownicy straży leśnej sprowadzili wytresowane słonie z niedalekiego parku narodowego oraz z Mysore by przy ich pomocy skierować stado z powrotem do lasów Tamil Nadu i nie dopuścić by słonie weszły w głąb miasta.
Całej operacji towarzyszyły tłumy gapiów, które skutecznie uniemożliwiły szybkie przepędzenie stada w stronę lasów. Okazało się, że ludzie zupełnie nie wiedzą jak się zachować w obecności dzikich zwierząt, a policja i straż leśna nie była w stanie kontrolować tłumów i zmusić ich do powrotu do domów. Krzyki, gwizdy i odpalanie petard przestraszyły jeszcze bardziej zestresowane już słonie co sprawiło, że te zaczęly biegać w panice na wszystkie strony niszcząć po drodze co popadnie. Cztery osoby zostały stratowane na śmierć, a dwie inne trafiły do szpitala.

Indie: Królestwo Tygrysa
 

Powódź w północnych Indiach


W Rishikesh, z Hindustan Times
Piszę o powodzi w północnych Indiach, gdyż nie znalazłem w polskich mediach prawie żadnych doniesień o tej tragedii. Dotknęła ona co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi (w tym cudzoziemców) w rejonie bardzo znanym wśród zagranicznych turystów i pielgrzymów udających się do Indii.
Powódź dotknęła głównie himalajski stan Uttarkhand i w mniejszym stopniu Himachal Pradesh oraz położone na północnoindyjskich równinach stany, w tym Delhi.
W maju i czerwcu w Uttarkhand trwa główny sezon turystyczno-pielgrzymkowy. To piękny, położony w Himalajach stan, posiada wiele ośrodków pielgrzymkowych, znanych w Indiach i poza jej granicami, założonych w pobliżu źródeł Gangesu lub jej dopływów, w tym: Gangotri, Yamunotri, Kedarnath, Badrinath, Rishikesh, Haridwar. Badrinath należy do tak zwanego Char Dham (Ćar Dham), czyli do grupy czterech ośrodków religijnych położonych na czterech krańcach Indii i przyciągająch co roku niezliczone rzesze hinduskich pielgrzymów.

Kandydaci na stanowisko państwowe

z życia wzięte
A dziś nieco z innej beczki, czyli z życia wzięte...
Otóż niejaki pan Lalu Ram z dystryktu Dausa przy granicy z Pakistanem otrzymał niedawno pocztą potwierdzenie przyjęcia na egzamin dla kandydatów na stanowisko młodszego inżyniera w administracji państwowej. List został wysłany przez państwową Komisję Rekrutacyjną z New Delhi. I nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że:
  • pan Lalu Ram nigdy nie aplikował na wspomniane stanowisko. Jak sam przyznaje, nie ma nawet wykształcenia kierunkowego; jest właścicielem prywatnej szkoły,
  • pan Lalu Ram nie ma przyjaciół we wspomnianej Komisji, zatem jest niemożliwe, by jego znajomy chciał mu sprawić psikusa. Jego dane jednak w dziwny sposób dostały się do systemu informatycznego Komisji i zostały umieszczone bezbłędnie na karcie – zaproszeniu na egzamin; „bezbłędnie” z jednym tylko wyjątkiem:
  • zamiast zdjęcia pana Lalu Ram znalazło się na karcie zdjęcie prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy!!!
Pomyłka? Patrzyłem na oba zdjęcia i nie mogłem dopatrzyć się podobieństw. A poza tym to raczej mało prawdopodobne, by Prezydent Stanów Zjednoczonych pod pseudonimem aplikował na stanowisko inżyniera w Indiach...
(z The Times of India)

Krótko o burzliwej historii stolicy Indii


Swaminarayan Akshardham, Delhi, z wikimedia.org

Delhi to prawdziwy tygiel narodów, tradycji, religii, kultur... Stolica Indii zawdzięcza ten status swojej długiej i burzliwej historii.
Delhi to bardzo stare miasto. W poemacie epickim Mahabharata wspomina się o istnieniu Indraprasthy, której ruiny znajdują się w granicach dzisiejszego Delhi. W przeciągu kolejnych wieków w sumie dziesięć kolejnych miast zostało założonych w pobliżu Indraprasthy (oficjalnie uznaje się tylko siedem). Dwa ostatnie miasta to Old Delhi (Shahjahanabad) oraz New Delhi. Wszystkie te ośrodki miejskie tworzą dziś jedną metropolię.

Zabezpieczenie bagażu podczas podróży

Ostatnio jeden z czytelników bloga zwrócił się do mnie z zapytaniem, w jaki sposób najlepiej zabezpieczyć plecak przed kradzieżą podczas podróży w Indiach.
Oto moja odpowiedź (nieco zmodyfikowana na potrzeby wpisu):
Jeśli Twój plecak posiada zapięcie umożliwiające zamknięcie go kłódką, takie zabezpieczenie powinno w zupełności wystarczyć: plecak zostanie przyjęty w przechowalni bagażu na dworcach, a w hotelach indyjskich jest zwykle zupełnie bezpiecznie, a na pewno dużo bardziej niż jeszcze kilka lat temu.
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Indii (w 2010 roku), zamykałem swój pokój hotelowy na własną kłódkę (większość tanich hoteli nie ma zwykłego zamka w drzwiach, lecz zasuwę na kłódkę). Po kilku dniach tego zaniechałem i tak już pozostało do dziś. Moje doświadczenie mówi zatem, że hotele indyjskie są już bezpieczne. Często spotkałem się wręcz z nieoczekiwanym szacunkiem okazywanym mojej osobie i tym samym, szczególnej ochronie mojego dobytku. Wielu Indusów już dobrze zna potęgę internetu i krążących tam opinii.

Spotkania w Delhi

Świątynia Hanumana w Delhi

To oczywiście moje własne doświadczenie i opinia: przyznaję, że mój „związek” ze stolicą Indii jest „problematyczny”. Za każdym razem, kiedy tam przyjeżdżam czuję się przytłoczony, nie tyle może otaczającym mnie tłumem (w przeludnionych Indiach trudno znaleźć miejsce tylko dla siebie), co przede wszystkim „specyficznym zachowaniem się” pokaźnej grupy mieszkańców tego miata, szczególnie tych, których utrzymanie się jest zależne od turystyki. Na dworcach kolejowych, autobusowych czy w pobliżu znanych zabytków spotkania z przeróżnego rodzaju naganiaczami i agentami hoteli, biur podróży i sklepów, kierowcami taksówek i autorikszy są nieuchronne i niekiedy dość nieprzyjemne, kiedy powtarzane ciągle i powszechnie rozumiane zdanie w języku angielskim: „Dziękuję, nie jestem zainteresowany” nie przynosi pożądanego efektu. Nie napisałem tutaj nic nowego. Reputacja Delhi (i wielu innych miejsc północnych Indii) w tym zakresie jest dość powszechnie znana.

Monsun tuż za progiem


Wczoraj 30-go maja, po raz kolejny w ciągu tego kończącego się właśnie upalnego lata, mieszkańcy Bangalore doświadczyli nadejścia przyjemnego chłodu. Już od kilku dni we wczesnych godzinach porannych oraz późnym popołudniem i wieczorem na niebie utrzymywało się duże zachmurzenie z rzadkimi przejaśnieniami. Jednak deszcz nadszedł dopiero wczoraj wieczorem, poprzedzony podmuchami silnego wiatru i odgłosami dalekich grzmotów.

Co warto wiedzić o Karnatace?

Pałac w Mysore, Karnataka

Bogata i długa historia oraz zróżnicowane cechy geograficzne krajobrazu uczyniły ze stanu bardzo atrakcyjny dla turystów cel podróży i pobytu. Karnataka zajmuje piąte miejsce wśród najbardziej popularnych destynacji turystycznych w Indiach oraz drugie miejsce jeśli chodzi o liczbę chronionych zabytków znajdujących się pod patronatem rządu centralnego. W Karnatace zobaczysz nowoczesne miasta, starożytne perełki architektury, świątynie i pałace, nieodkryte plaże, malownicze wzgórza, wspaniałe wodospady, rezerwaty dzikich zwierząt oraz parki narodowe.
Najlepszy czas na przyjazd i zwiedzanie: od października do marca.

Namma City, Namma Run


Przed biegami w mieście rozwieszono liczne banery reklamujące imprezę.
Przed biegami w mieście rozwieszono liczne banery reklamujące imprezę
Namma City, Namma Run w języku kannada znaczy „Nasze Miasto, Nasz Bieg”

Od 2008 roku pod koniec maja na ulicach Bangalore rozgrywają się biegi uliczne. Impreza co roku gromadzi około 20 tysięcy biegaczy, w tym grupę profesjonalnych lekkoatletów z Indii i z zagranicy. Dyrektorem tej imprezy sportowej jest były brytyjski długodystansowiec, Hugh Jones. Stroną organizacyjną zajmuje się firma Procam International.

Ugadi/Yugadi

Miodla indyjska

Ugadi / Yugadi to dzień rozpoczynający hinduski Nowy Rok w stanach położonych na Płaskowyżu Dekanu: w Karnatace i w Andhra Pradesh. W tym roku przypada on na 11 kwietnia (jest to święto ruchome, ustalane według wskazań kalendarza księżycowo – słonecznego). W tym samym dniu i pod różnymi nazwami Nowy Rok jest także obchodzony w kilku innych stanach, przykładowo: Maharashtra (Gudi Padwa), Manipur (Cheiraoba), Himachal Pradesh (Chaitti).

Kilka faktów o kolejach w Indiach

Główna siedziba Central Railways - Victoria Terminus (CST - Chhatrapati Shivaji Terminus), w Mumbai.
Pierwsza 45 minutowa podróż pociągiem w Indiach odbyła się na 34 (21 mil) kilometrowym odcinku między Bombajem a Thane, w 1853 roku. Odjazdowi pociągu towarzyszyły wystrzały z 21 armat i aplauz licznie zgromadzonej widowni (dla porównania, pierwsze połączenie kolejowe na terenie dzisiejszej Polski otwarto w 1842 roku, w zaborze pruskim),
  • kilka lat później otwarto pierwsze odcinki kolei na południu w pobliżu Madrasu (dzisiejszego Chennai) z Veyasarpandy do Arcot, na północy z Allahabadu do Kanpur oraz w pobliżu Kalkuty z Howrah do Hooghly,
  • pod względem długości sieci kolejowej, Koleje Indyjskie zajmują trzecie miejsce na świecie, po Rosji i Chinach: spółka obsługuje 65 000 km torów, z czego ponad jedna trzecia jest zelektryfikowana,
  • Indian Railways obsługuje 7500 stacji kolejowych oraz 10 000 pociągów dziennie,
  • spółka jest dziewiątym największym pracodawcą na świecie (zatrudnia 1,4 miliona pracowników): pod tym względem jest największą spółką kolejową świata,
  • codziennie Koleje Indyjskie przewożą 25 milionów pasażerów, z czego połowa przypada na pociągi podmiejskie. Tym samym Indian Railways zajmują pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby pasażero-kilometrów na rok,
  • w 2010 roku Indian Railways posiadało 42 lokomotywy parowe, używane na odcinkach historycznych,

Karnataka

Pałac Maharadży, Mysore
KARNATAKA należy do najczęściej odwiedzanych przez turystów stanów w Indiach oraz zajmuje drugie miejsce jeśli chodzi o ilość chronionych zabytków.
Bangalore – zwane od niedawna w języku kannada – Bengaluru, stolica stanu Karnataka. To piąta co do ilości mieszkańców największa indyjska aglomeracja. Dzięki położeniu na Płaskowyżu Mysore, miasto oferuje bardzo umiarkowany jak na południe Indii klimat. Miasto znane jest od dawna ze swych pięknych ogrodów, a od kilkunastu lat utożsamiane jest z obecnością międzynarodowych koncernów przede wszystkim sektora usług informatycznych i call center. Niekiedy nazywane Indyjską Doliną Krzemową to równocześnie najbardziej nowoczesne, czytaj "zachodnie", miasto indyjskie, co przekłada się na wysokie zarobki i koszt życia zarazem. Z obiektów wartych do zobaczenia: Świątynia Nandi, Ogrody Botaniczne Lal Bagh, Cubbon Park, Pałac Bangalore, Pałac Letni Sułtana Tipu, Świątynia ISKCON.

Holi!


Tegoroczny Festiwal Kolorów przypada na 27 i 28 marca. Holi to hinduskie świeto radości, symbolizujące zakończenie zimy i początek wiosny, obchodzone w lutym lub w marcu, w dniu pełni księżyca (Purnima) miesiąca Phalguna (według hinduskiego kalendarza księżycowego).
W nocy pierwszego dnia festiwalu palone są ognie, na pamiątkę spalenia demona Haliki, co symbolizuje zwycięstwo dobra nad złem. Drugiego dnia (Dhulandi) święto przybiera formę niekończącej się zabawy: starzy i młodzi, bogaci i biedni, niezależnie od przynależności kastowej posypują się nawzajem kolorowymi proszkami oraz polewają zabarwioną wodą. W dniu tym znikają wszelakie bariery społeczne i Holi daje przepustkę nawet do bezkarnego zbesztania kogoś, przed kim w pozostałe dni roku trzeba się kłaniać. Podczas festiwalu nie ma miejsca na obrazę.

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *