Widźajanagar, czyli Miasto Zwycięstwa, część 2
W 1420 roku przebywający w Widźajanagar Włoch, Nicolo Conti napisał: "Nigdy czegoś takiego nie widziałem". Dwadzieścia lat później, o Mieście Zwycięstwa pisał perski ambasador w imperium, Abdur Razzak: "Każda
klasa ludzi reprezentujących każdą profesję ma sklepy sąsiadujące ze
sobą. Jubilerzy sprzedają na bazarach perły, rubiny, szmaragdy i
diamenty". Zdaniem brytyjskiego historyka Roberta Sewell Widźajanagar
był "miastem, z którym pod względem bogactwa i wspaniałości nie mogła
się równać żadna znana europejska stolica".
Upadek miasta i imperium przyniosła bitwa pod miejscowością Talikota w
1565, w czasie której mimo początkowej przewagi, wojska Widźajanagaru
uległy połączonym siłom sułtanatów dekańskich. Badacze wymieniają wiele
przyczyn klęski (głównodowodzący armią Widźajanagaru miał 96 lat,
niedocenienie siły przeciwnika, błędy strategiczne), jednak za
najważniejszą i decydującą uważa się zdradę ze strony dwóch dywizji
muzułmańskich służących w armii hinduskiej. Pojmany, główny dowódca
armii Miasta Zwycięstwa został zaciągnięty do obozu przeciwnika przed
oblicze jednego z sułtanów, gdzie poderżnięto mu gardło, głowę zatknięto
na tyczkę, którą następnie wystawiono na widok armii hinduskiej. Armia
Widźajanagaru poszła w rozsypkę.
Widźajanagar, czyli Miasto Zwycięstwa, część 1
Dawne Miasto Zwycięstwa, nad rzeką Tungabhadra |
W 1336 roku, kiedy muzułmanie opanowali Madurai i założyli tam
niezależny sułtanat, najstarszy z braci hinduskiego rodu Sangama,
Harihar I, zainspirowany przez swojego nauczyciela duchowego,
Widjaranja, założył nowe królestwo. Z czasem udało mu się (a po nim,
jego bratu) skonsolidować pod jednym sztandarem rozproszone hinduskie
siły południa subkontynentu i tym samym utworzyć skuteczne odparcie
napierającym muzułmańskim agresorom.
Diwali, światło wiedzy w każdym sercu
Psy ulicy - część 2
Psy ulicy - część 1
Gandhi Jayanti
Gandhi Jayanti – to jedno z trzech narodowych świąt Indii, obchodzone 2 października, w dniu urodzin Ojca Narodu Indyjskiego – Mahatmy Gandhiego (Mohandas Karamchand Gandhi). Gandhi w walce politycznej nieugięcie stosował zasadę niestosowania przemocy – ahimsa. Dla wielu stał się symbolem właśnie takiej walki. W 2007 roku ONZ ustanowiło dzień jego urodzin Międzynarodowym Dniem Bez Przemocy.
Dojaz z lotniska w Bangalore do aśramu Art of Living
- Taksówką pre-paid (autoriksze nie mają dostępu na lotnisko). Jeśli podróżujesz sam, nie bierz taksówki późno w nocy, zwłaszcza niezrzeszonej. Najlepiej poczekaj do rana na lotnisku. W Bangalore taryfa nocna obowiązuje zwykle od 20h00 do 6h00 lub 7h00). Na lotnisku jest wielu naganiaczy. Najlepiej nie zwracaj na nich uwagi i wykup usługę pre-paid, co oznacza, że taksówkarz należy do firmy przewozowej i że zapłacisz z góry ustaloną kwotę. Jesienią 2012 roku koszt przejazdu taksówką do aśramu wynosił 1200-1600 Rs (7-mio osobowym pojazdem około 2000 Rs).
- Autobusem (dobra opcja, zwłaszcza jeśli jedziesz sam).Nowoczesne autobusy z klimatyzacją Airport Shuttle Vayu Vajra, linia BIAS 9 łączy lotnisko z głównym dworcem autobusowym i kolejowym w mieście (Majestic), gdzie (przed dworcem kolejowym) znajdziesz budkę autorikszy pre-paid. Cena przejazdu autobusem (sierpień 2013) – 190 Rs. Autobusy te kursują przez całą dobę, co 30 minut w godzinach szczytu.
Bidar-Yesvantpur Express
Bidar-Yesvantpur Express - trasa |
Nowe połączenie zostało utworzone w związku z licznymi żądaniami
ludności z północnej Karnataki, mającej trudności w dotarciu do stolicy
stanu. Warto przy okazji wspomnieć, że podróżowanie pociągiem w Indiach
jest bardzo tanie (w najbardziej popularnej klasie drugiej i Sleeper)
oraz komfortowe, w porównaniu do alternatywy oferowanej przez
przedsiębiorstwa komunikacji autobusowej.
Praktycznie o Pune
- Shaniwar Wada Palace, zbudowany w pierwszej połowie XVIII wieku, będący siedzibą szefa rządu (Peśwy) Imperium Marathów,
- Świątynia Dagadusheth Halwai Ganapati, poświęcona Ganeśi,
Wystawa o Tybecie w Muzeum Historii Indii w Pune. Dalaj Lama o zasadzie "ahimsy" cz. 3
Muzeum Historii Indii |
Chodziłem po muzeum robiąc zdjęcia, kiedy nagle podszedł do mnie
człowiek z „ochrony” i zażądał pokazania zezwolenia. Zdziwiłem się
słysząc takie słowa, o konieczności uzyskania zezwolenia na robienie
zdjęć wystawy nie słyszałem. Do dyskusji włączył się stojący opodal
komisarz policji, nadzorujący sprawy bezpieczeństwa imprezy. Zrobiło się
nieprzyjemnie, a moje argumenty i tłumaczenia wywoływały efekt
uderzania grochem o ścianę. Poza organizatorem i jego przyjacielem byłem
jedynym nie-Indusem i nie-Tybetańczykiem na terenie muzeum, wiele osób
robiło zdjęcia swoimi telefonami komórkowymi, ale ja widocznie przykułem
uwagę posiadając nieco lepszy sprzęt fotograficzny. Nakazano mi
schowanie aparatu, opuszczenie pawilonów oraz pozostanie w wydzielonym
obszarze dla zaproszonej publiczności, oczekującej na przybycie Dalaj
Lamy i pozostałych gości. Czułem wzburzenie tą, dla mnie, paradoksalną
sytuacją, ale nie protestowałem. Domyśliłem się, że ochrona obiektu oraz
niezwykle liczni policjanci muszą być postawieni na baczność w związku z
przybyciem znanego na całym świecie gościa, którego spotkania z
publiczością wywołują obawy o jego bezpieczeństwo, a rozmowy z władzami
państwowymi wzbudzają protesty władz chińskich.
Wystawa o Tybecie w Muzeum Historii Indii w Pune. Dalaj Lama o zasadzie "ahimsy" cz. 2
Pawilon Tybetu |
Stałe ekspozycje muzeum:
- wystawa poświęcona Aurangzebowi, cesarzowi dynastii Wielkich Mogołów, który zapisał się w historii jako muzułmański fanatyk i bratobójca. Aurangzeb zlecił zniszczenie wielu świątyń hinduskich, doprowadzał do przymusowej konwersji na islam oraz prowadził nieustanne wojny, które zrujnowały budżet państwa,
Wystawa o Tybecie w Muzeum Historii Indii w Pune. Dalaj Lama o zasadzie "ahimsy" cz. 1
Przy wejściu do muzeum |
28
lipca miałem zaszczyt uczestniczyć w inauguracji wystawy o Tybecie w
otwartym kilka lat wcześniej Muzeum Historii Indii im. Chhatrapati
Shivaji Maharaj w Pune (Maharashtra). W uroczystości uczestniczył J.Ś.
Dalaj Lama.
Przy wejściu do muzeum
Chcę o tym napisać: od wielu miesięcy czekałem na ten dzień.
Możliwość zobaczenia z bliska Dalaj Lamy, wysłuchania jego słów oraz
uczestnictwo w otwarciu bardzo ciekawej ekspozycji, zwiedzenia
unikalnego muzeum brzmiało dla mnie niezmiernie atrakcyjnie i sprawiło,
że z dużym wyprzedzeniem dokładnie zaplanowałem przyjazd do Pune (z
Bangalore, pociągiem podróż trwa około 20 godzin) oraz pobyt w tym
mieście.
Nie znałem Pune, choć o tym mieście często się w Indiach mówi,
głównie w kontekście dużych możliwości zatrudnienia w sektorze IT. Pune
przyciąga młodych informatyków i inżynierów z całych Indii.
Zatrzymałem się u indyjskich przyjaciół. Przyjęty jak król, obwożony
po mieście, otoczony serdecznością i życzliwością... czegóż można chcieć
więcej?
Odszkodowania dla rolników w indyjskim stanie Haryana
Silne opady deszczu w 2011 roku zniszczyły duże połacie upraw
pszenicy na polach stanu Haryana w północnych Indiach. W związku z tym
władze stanowe zarządziły przeprowadzenie specjalnych badań w terenie
mających na celu oszacowanie strat. Po dwóch latach oczekiwania
poszkodowani rolnicy otrzymali koperty z czekami.
The Times of India dotarło do największych „szczęściarzy”, których
2,5 akrowe (1 akr to 0,4 ha) pole pszenicy znalazło się pod wodą dwa
lata temu. Każdy z sześcioosobowej rodziny otrzymał od władz stanowych
czek w wysokości 30 Rs (rupii). Inna, pięcioosobowa rodzina (1-dno
akrowe pole) otrzymała po 6 Rs na głowę. Wielu rolników otrzymało czeki
na kwotę 2 lub 3 Rs...
Co można kupić za 2 Rs w Indiach? W dużym mieście można za to zrobić
jednostronną kserokopię o wymiarach strony A4. W małych miejscowościach
koszt kserokopii jest wyższy. Mały kubek czaju (herbata z mlekiem) na
ulicy kosztuje min. 6 Rs. Kilogram ryżu w sklepie kosztuje min. 35 Rs,
10 kilogramowy worek mąki pszennej typu Atta to wydatek min. 280 Rs.
100 Rs to obecnie około 5,50 złotych.
Warto dodać, że aby zrealizować czek rolnicy powinni posiadać konto w
banku. Ponieważ wielu z nich konta nie posiada, a na wsi banków zwykle
nie ma...
Nie trzeba dodawać, co rolnicy pomyśleli o władzach stanu Haryana...
Zdjęcie czeku opiewającego na sumę 6 Rs, otrzymany przez jednego z rolników w ramach odszkodowania za zniszczone zbiory
Pieszo przez Indie
Indie. Miliony zbuntowanych
Pieszo przez Indie
Indie. Miliony zbuntowanych
Przewodnik po Indiach – jaki wybrać? – cz. 2
Jeśli nie znasz angielskiego (przed wyjazdem naucz się przynajmniej
podstaw tego języka, by się nie zgubić i ułatwić życie sobie i innym),
pozostaje dla Ciebie oferta polskojęzyczna: najbardziej praktyczny i
rzetelny wydaje się przewodnik Wydawnictwa Bezdroża (nadal dostępne jedynie wydanie z 2009 roku), w opracowaniu bardzo podobny do LP,
choć z niedokładnymi mapkami oraz ze zdarzającymi się pewnymi
nieścisłościami, na które wskazują co poniektórzy jego użytkownicy.
Dobrze opracowany (dużo ilustracji, zdjęć, opisów zabytków, ciekawych
informacji o społeczeństwie indyjskim), ale nieporęczny i niepraktyczny
jest przewodnik Wiedzy i Życia:
na pewno bardzo się przyda do „zwiedzania fotelowego” bez wychodzenia z
domu, planowania wyjazdu, ale już nie na indyjskiej ulicy (chyba że pod
opieką pilota). Podobną rolę spełni przewodnik National Geographic obfitujący w świetne zdjęcia.
Przewodnik po Indiach – jaki wybrać? – cz. 1
Jeśli planujesz wyjazd do Indii zapewne zastanawiasz się czy i ewentualnie jaki przewodnik najlepiej nadaje się na taką podróż.
Niektórzy wybierają się do Indii bez przewodnika, dając się ponieść
nurtowi wydarzeń każdego dnia. Inni bez przewodnika w ręku nie wyjdą z
lotniska czy z hotelu. Pojawia się zatem pierwsze pytanie: jaki jesteś,
jaki jest Twój charakter? Drugie pytanie: organizujesz wyjazd
samodzielnie czy wyjeżdżasz z biurem podróży? Trzecie pytanie: jakie
środki finansowe jesteś w stanie przeznaczyć na wyjazd?
Dzikie słonie w Bangalore
To moje najlepsze zdjęcie słonia żyjącego na wolności, wykonane w Parku Narodowym Nagarhole |
W ostatni weekend stado piętnastu dzikich słoni (z młodymi)
przywędrowało z pobliskiego stanu Tamil Nadu na przedmieścia Bangalore! W
poszukiwaniu pożywienia oraz wody słonie opuściły wysuszone i często
zniszczone przez pożary i działalność człowieka lasy (opady deszczu na
tamtych terenach (żerowiskach słoni) są niewystarczające) i zapuściły
się na tereny o znacznej gęstości zaludnienia na wschód od metropolii. W
ciągu trzydniowej wędrówki w okolicach Bangalore słonie zbliżyły się na
odległość 7 kilometrów od Electronic City (jeden z największych
indyjskich parków przemysłu elektronicznego) i przekroczyły dwie
ruchliwe trasy wylotowe z miasta. Pojawienie się stada wywołalo sensację
i zarazem obawy wśród mieszkańców okolicy, tym bardziej, że słonie
weszły na teren jednej ze szkół oraz kilku wiosek. W wielu szkołach
odwołano lekcje oraz zablokowano niektóre drogi. Pracownicy straży
leśnej sprowadzili wytresowane słonie z niedalekiego parku narodowego
oraz z Mysore by przy ich pomocy skierować stado z powrotem do lasów
Tamil Nadu i nie dopuścić by słonie weszły w głąb miasta.
Całej operacji towarzyszyły tłumy gapiów, które skutecznie
uniemożliwiły szybkie przepędzenie stada w stronę lasów. Okazało się, że
ludzie zupełnie nie wiedzą jak się zachować w obecności dzikich
zwierząt, a policja i straż leśna nie była w stanie kontrolować tłumów i
zmusić ich do powrotu do domów. Krzyki, gwizdy i odpalanie petard
przestraszyły jeszcze bardziej zestresowane już słonie co sprawiło, że
te zaczęly biegać w panice na wszystkie strony niszcząć po drodze co
popadnie. Cztery osoby zostały stratowane na śmierć, a dwie inne trafiły
do szpitala.
Indie: Królestwo Tygrysa
Indie: Królestwo Tygrysa
Powódź w północnych Indiach
W Rishikesh, z Hindustan Times |
Powódź dotknęła głównie himalajski stan Uttarkhand i w mniejszym
stopniu Himachal Pradesh oraz położone na północnoindyjskich równinach
stany, w tym Delhi.
W maju i czerwcu w Uttarkhand trwa główny sezon
turystyczno-pielgrzymkowy. To piękny, położony w Himalajach stan,
posiada wiele ośrodków pielgrzymkowych, znanych w Indiach i poza jej
granicami, założonych w pobliżu źródeł Gangesu lub jej dopływów, w tym:
Gangotri, Yamunotri, Kedarnath, Badrinath, Rishikesh, Haridwar.
Badrinath należy do tak zwanego Char Dham (Ćar Dham), czyli do grupy
czterech ośrodków religijnych położonych na czterech krańcach Indii i
przyciągająch co roku niezliczone rzesze hinduskich pielgrzymów.
Kandydaci na stanowisko państwowe
z życia wzięte |
A dziś nieco z innej beczki, czyli z życia wzięte...
Otóż niejaki pan Lalu Ram z dystryktu Dausa przy granicy z Pakistanem
otrzymał niedawno pocztą potwierdzenie przyjęcia na egzamin dla
kandydatów na stanowisko młodszego inżyniera w administracji państwowej.
List został wysłany przez państwową Komisję Rekrutacyjną z New Delhi. I
nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że:
- pan Lalu Ram nigdy nie aplikował na wspomniane stanowisko. Jak sam przyznaje, nie ma nawet wykształcenia kierunkowego; jest właścicielem prywatnej szkoły,
- pan Lalu Ram nie ma przyjaciół we wspomnianej Komisji, zatem jest niemożliwe, by jego znajomy chciał mu sprawić psikusa. Jego dane jednak w dziwny sposób dostały się do systemu informatycznego Komisji i zostały umieszczone bezbłędnie na karcie – zaproszeniu na egzamin; „bezbłędnie” z jednym tylko wyjątkiem:
- zamiast zdjęcia pana Lalu Ram znalazło się na karcie zdjęcie prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy!!!
Pomyłka? Patrzyłem na oba zdjęcia i nie mogłem dopatrzyć się
podobieństw. A poza tym to raczej mało prawdopodobne, by Prezydent
Stanów Zjednoczonych pod pseudonimem aplikował na stanowisko inżyniera w
Indiach...
(z The Times of India)
Krótko o burzliwej historii stolicy Indii
Delhi to prawdziwy tygiel narodów, tradycji, religii, kultur...
Stolica Indii zawdzięcza ten status swojej długiej i burzliwej historii.
Delhi to bardzo stare miasto. W poemacie epickim Mahabharata wspomina
się o istnieniu Indraprasthy, której ruiny znajdują się w granicach
dzisiejszego Delhi. W przeciągu kolejnych wieków w sumie dziesięć
kolejnych miast zostało założonych w pobliżu Indraprasthy (oficjalnie
uznaje się tylko siedem). Dwa ostatnie miasta to Old Delhi
(Shahjahanabad) oraz New Delhi. Wszystkie te ośrodki miejskie tworzą
dziś jedną metropolię.
Zabezpieczenie bagażu podczas podróży
Ostatnio jeden z czytelników bloga zwrócił się do mnie z zapytaniem, w
jaki sposób najlepiej zabezpieczyć plecak przed kradzieżą podczas
podróży w Indiach.
Oto moja odpowiedź (nieco zmodyfikowana na potrzeby wpisu):
Jeśli Twój plecak posiada zapięcie umożliwiające zamknięcie go
kłódką, takie zabezpieczenie powinno w zupełności wystarczyć: plecak
zostanie przyjęty w przechowalni bagażu na dworcach, a w hotelach
indyjskich jest zwykle zupełnie bezpiecznie, a na pewno dużo bardziej
niż jeszcze kilka lat temu.
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Indii (w 2010 roku), zamykałem
swój pokój hotelowy na własną kłódkę (większość tanich hoteli nie ma
zwykłego zamka w drzwiach, lecz zasuwę na kłódkę). Po kilku dniach tego
zaniechałem i tak już pozostało do dziś. Moje doświadczenie mówi zatem,
że hotele indyjskie są już bezpieczne. Często spotkałem się wręcz z
nieoczekiwanym szacunkiem okazywanym mojej osobie i tym samym,
szczególnej ochronie mojego dobytku. Wielu Indusów już dobrze zna potęgę
internetu i krążących tam opinii.
Spotkania w Delhi
Świątynia Hanumana w Delhi |
To oczywiście moje własne doświadczenie i opinia: przyznaję, że mój „związek” ze stolicą Indii jest „problematyczny”. Za każdym razem, kiedy tam przyjeżdżam czuję się przytłoczony, nie tyle może otaczającym mnie tłumem (w przeludnionych Indiach trudno znaleźć miejsce tylko dla siebie), co przede wszystkim „specyficznym zachowaniem się” pokaźnej grupy mieszkańców tego miata, szczególnie tych, których utrzymanie się jest zależne od turystyki. Na dworcach kolejowych, autobusowych czy w pobliżu znanych zabytków spotkania z przeróżnego rodzaju naganiaczami i agentami hoteli, biur podróży i sklepów, kierowcami taksówek i autorikszy są nieuchronne i niekiedy dość nieprzyjemne, kiedy powtarzane ciągle i powszechnie rozumiane zdanie w języku angielskim: „Dziękuję, nie jestem zainteresowany” nie przynosi pożądanego efektu. Nie napisałem tutaj nic nowego. Reputacja Delhi (i wielu innych miejsc północnych Indii) w tym zakresie jest dość powszechnie znana.
Monsun tuż za progiem
Wczoraj 30-go maja, po raz kolejny w ciągu tego kończącego się właśnie upalnego lata, mieszkańcy Bangalore doświadczyli nadejścia przyjemnego chłodu. Już od kilku dni we wczesnych godzinach porannych oraz późnym popołudniem i wieczorem na niebie utrzymywało się duże zachmurzenie z rzadkimi przejaśnieniami. Jednak deszcz nadszedł dopiero wczoraj wieczorem, poprzedzony podmuchami silnego wiatru i odgłosami dalekich grzmotów.
Co warto wiedzić o Karnatace?
Pałac w Mysore, Karnataka |
Bogata i długa historia oraz zróżnicowane cechy geograficzne
krajobrazu uczyniły ze stanu bardzo atrakcyjny dla turystów cel podróży i
pobytu. Karnataka zajmuje piąte miejsce wśród najbardziej popularnych
destynacji turystycznych w Indiach oraz drugie miejsce jeśli chodzi o
liczbę chronionych zabytków znajdujących się pod patronatem rządu
centralnego. W Karnatace zobaczysz nowoczesne miasta, starożytne perełki
architektury, świątynie i pałace, nieodkryte plaże, malownicze wzgórza,
wspaniałe wodospady, rezerwaty dzikich zwierząt oraz parki narodowe.
Najlepszy czas na przyjazd i zwiedzanie: od października do marca.
Namma City, Namma Run
Przed biegami w mieście rozwieszono liczne banery reklamujące imprezę |
Namma City, Namma Run w języku kannada znaczy „Nasze Miasto, Nasz Bieg”
Od 2008 roku pod koniec maja na ulicach Bangalore rozgrywają się
biegi uliczne. Impreza co roku gromadzi około 20 tysięcy biegaczy, w tym
grupę profesjonalnych lekkoatletów z Indii i z zagranicy. Dyrektorem
tej imprezy sportowej jest były brytyjski długodystansowiec, Hugh Jones.
Stroną organizacyjną zajmuje się firma Procam International.
Ugadi/Yugadi
Miodla indyjska |
Ugadi / Yugadi to dzień rozpoczynający hinduski Nowy Rok w stanach
położonych na Płaskowyżu Dekanu: w Karnatace i w Andhra Pradesh. W tym
roku przypada on na 11 kwietnia (jest to święto ruchome, ustalane według
wskazań kalendarza księżycowo – słonecznego). W tym samym dniu i pod
różnymi nazwami Nowy Rok jest także obchodzony w kilku innych stanach,
przykładowo: Maharashtra (Gudi Padwa), Manipur (Cheiraoba), Himachal
Pradesh (Chaitti).
Kilka faktów o kolejach w Indiach
Główna siedziba Central Railways - Victoria Terminus (CST - Chhatrapati Shivaji Terminus), w Mumbai. |
- kilka lat później otwarto pierwsze odcinki kolei na południu w pobliżu Madrasu (dzisiejszego Chennai) z Veyasarpandy do Arcot, na północy z Allahabadu do Kanpur oraz w pobliżu Kalkuty z Howrah do Hooghly,
- pod względem długości sieci kolejowej, Koleje Indyjskie zajmują trzecie miejsce na świecie, po Rosji i Chinach: spółka obsługuje 65 000 km torów, z czego ponad jedna trzecia jest zelektryfikowana,
- Indian Railways obsługuje 7500 stacji kolejowych oraz 10 000 pociągów dziennie,
- spółka jest dziewiątym największym pracodawcą na świecie (zatrudnia 1,4 miliona pracowników): pod tym względem jest największą spółką kolejową świata,
- codziennie Koleje Indyjskie przewożą 25 milionów pasażerów, z czego połowa przypada na pociągi podmiejskie. Tym samym Indian Railways zajmują pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby pasażero-kilometrów na rok,
- w 2010 roku Indian Railways posiadało 42 lokomotywy parowe, używane na odcinkach historycznych,
Karnataka
Pałac Maharadży, Mysore |
Bangalore – zwane od niedawna w języku kannada –
Bengaluru, stolica stanu Karnataka. To piąta co do ilości mieszkańców
największa indyjska aglomeracja. Dzięki położeniu na Płaskowyżu Mysore,
miasto oferuje bardzo umiarkowany jak na południe Indii klimat. Miasto
znane jest od dawna ze swych pięknych ogrodów, a od kilkunastu lat
utożsamiane jest z obecnością międzynarodowych koncernów przede
wszystkim sektora usług informatycznych i call center. Niekiedy nazywane
Indyjską Doliną Krzemową to równocześnie najbardziej nowoczesne, czytaj
"zachodnie", miasto indyjskie, co przekłada się na wysokie zarobki i
koszt życia zarazem. Z obiektów wartych do zobaczenia: Świątynia Nandi,
Ogrody Botaniczne Lal Bagh, Cubbon Park, Pałac Bangalore, Pałac Letni
Sułtana Tipu, Świątynia ISKCON.
Holi!
Tegoroczny Festiwal Kolorów przypada na 27 i 28 marca. Holi to
hinduskie świeto radości, symbolizujące zakończenie zimy i początek
wiosny, obchodzone w lutym lub w marcu, w dniu pełni księżyca (Purnima)
miesiąca Phalguna (według hinduskiego kalendarza księżycowego).
W nocy pierwszego dnia festiwalu palone są ognie, na pamiątkę
spalenia demona Haliki, co symbolizuje zwycięstwo dobra nad złem.
Drugiego dnia (Dhulandi) święto przybiera formę niekończącej
się zabawy: starzy i młodzi, bogaci i biedni, niezależnie od
przynależności kastowej posypują się nawzajem kolorowymi proszkami oraz
polewają zabarwioną wodą. W dniu tym znikają wszelakie bariery społeczne
i Holi daje przepustkę nawet do bezkarnego zbesztania kogoś, przed kim w
pozostałe dni roku trzeba się kłaniać. Podczas festiwalu nie ma miejsca
na obrazę.
Copyright (c) 2013 by Strefa Indie. Designed by Blogger Items
SPOTKANIA AUTORSKIE
Najbliższe spotkania z autorem książki "Czerwone Drogi Auroville"
19 grudnia 2018 o 17.30
19 grudnia 2018 o 17.30
w MOKSiR w Chrzanowie
przy Placu 1000-lecia
W RADIOWEJ "TRÓJCE"
OPINIE O KSIĄŻCE
Przeczytaj, co czytelnicy sądzą o mojej książce: kliknij tutaj