Ostatni dzień wyborów w Indiach
Budynek parlamentu, Delhi, z aimim.in |
W wyborach liczą się w praktyce dwie koalicje:
- UPA (United Progressive Alliance), czyli Kongres z licznymi mniejszymi partiami, na czele której stoi Rahul Gandhi, syn Soni Gandhi. Z racji braku większych zdolności i aspiracji politycznych Rahul pełni raczej rolę twarzy koalicji. Jego matka, z pochodzenia Włoszka, wdowa po zamordowanym w 1991 roku premierze Rajivie Gandhi, posiada wielki potencjał polityczny, przez wielu jest określana jako szara eminencja sceny politycznej w Indiach, choć formalnie sprawuje jedynie funkcję przewodniczącej Kongresu,
- NDA (National Democratic Alliance), czyli BJP, z kilkoma mniejszymi partiami, na czele z Narendra Modi, który od 13 lat sprawuje funkcję szefa stanu Gujarat (Gudźarat).
Poza tym nadzwyczaj dobre notowania ma utworzona ledwie półtora roku
temu AAP (Aam Aadmi Party) na czele z Arvind Kejriwal, którego niektórzy
określają jako cichego wspólnika Kongresu.
Wybory odbywają się na tle:
- nasilających się żądań efektywnej walki z korupcją, o którą oskarża się głównie elitę u władzy, czyli Kongres i partie tworzące z nim koalicję UPA,
- skandali ukazujących na światło dzienne fakt, że 28% (ponad 150) obecnych parlamentarzystów Lokh Sabha zostało oskarżonych o popełnienie przestępstwa. Tylko dwóch z nich zostało skazanych, ale żaden nie poddał się karze (immunitet),
- wydzielenia ze stanu Andhra Pradesh nowego stanu Telangana,
- spowolnienia gospodarki indyjskiej (na tym tle wybijają się pozytywnie dane stanu Gujarat), rosnących cen (dewaluacja rupii), problemów bezpieczeństwa, złej infrastruktury publicznej itp,
- rosnącnych ambicjach oraz świadomości młodych i wykształconych Indusów o roli jaką odgrywać mogą Indie w niedalekiej przyszłości.
Rahul Gandhi określany jest przez oponentów mianem pałacowego
księcia: świetnie wykształcony w najlepszych indyjskich szkołach i na
Zachodzie, opływający od urodzenia w luksusie. Jednak w opinii wielu
Indusów Rahul nie posiada charyzmy i siły do prowadzenia kraju do zmian.
Kongres przeżywa od pewnego czasu kryzys władzy: Sonia Gandhi jest
schorowana, a poza tym to cudzoziemka; obecny premier Manmohan Singh
ogłosił, że nie chce kandydować, a Rahul nie ma silnej osobowości i
zamiłowania do parania się polityką.
Narendra Modi |
Rolę lidera kraju zdaniem bardzo wielu Indusów będzie mógł odegrać
charyzmatyczny Narendra Modi. Wegetarianin, prowadzi skromny tryb życia,
jest pracoholikiem. Pochodzi z ubogiej rodziny, w młodości sprzedawał
na dworcu kolejowym i autobusowym czaj (indyjską herbatę). W
wieku 18 lat zgodnie z tradycją, został przez swoich rodziców ożeniony,
jednak po bardzo krótkim czasie młody Narendra opuścił żonę (nigdy się z
nią nie rozwiódł, a ona sama nie zarzuca mu, że ją zostawił). Oddany
wartościom hinduskim, przez dwa lata prowadził ascetyczny tryb życia
wędrownego mnicha. Póżniej związał się z RSS (Rashtriya Swayamsevak
Sangh[1])
oraz ukończył politologię. Powoli piął się po szczeblach kariery
politycznej aż do stanowiska premiera Gujaratu, które objął w 2001 roku.
To za jego rządów Gujarat stał się dla całych Indii modelem rozwoju
gospodarczego, modernizacji oraz skutecznych działań antykorupcyjnych.
Do dziś jednak wypomina się Narandra Modi, że w 2002 roku, w rządzonym
przez niego stanie, doszło do masowych antymuzułmańskich wystąpień (dla
niektórych był to prawdziwy pogrom), w czasie których zginęło ponad
1000 osób, w większości muzułmanów. Oponenci oskarżają go o tolerowanie
akcji radykałów wymierzonych przeciwko mniejszości muzułmańskiej. Mimo
upływu wielu lat nadal toczy się w Indiach żywa debata o niejasnych
okolicznościach tamtych zajść oraz o odpowiedzialności za śmierć i
zniszczenia. W kontekście tego konfliktu trzeba jednak pamiętać, że
prześladowania wybuchły po tym, jak grupa ekstremistów muzułmańskich
podpaliła na stacji kolejowej w Godhra cztery wagony pociągu, w którym
podróżowali głównie hinduscy pielgrzymi. W pożarze zginęło wtedy 59
osób, w większości kobiet i dzieci. Sąd Najwyższy Indii oczyścił szefa
Gujaratu ze wszelkich oskarżeń, a on sam nawołuje do skupienia się na
rozwiązywaniu problemów gospodarczych, a nie na podziałach religijnych.
Wybory prawdopodobnie przyniosą zmianę polityczną u sterów rządu.
Dominujący od 1947 roku na indyjskiej scenie politycznej Kongres nie ma
wielu argumentów na obronę swojej pozycji u władzy. Trudno jednak
przewidzieć czy BJP uda się uzyskać większość 272 miejsc w parlamencie
gwarantującą samodzielne rządzenie. Wyniki wyborów będą znane 16 maja.
[1]
RSS to Narodowa Organizacja Wolontariuszy, która przez Zachód i część
Indusów jest określana jako radykalna, nacjonalistyczna i odpowiedzialna
za prowokowanie zamieszek religijnych, ale która przez wielu hindusów
uznawana jest za organizację patriotyczną działająca na rzecz równości
wszystkich oraz broniącą kultury indyjskiej i wartości hinduskich przed
prowadzonymi na dużą skalę działaniami faworyzującymi westernizację,
chrześcijan i muzułmanów oraz przywileje grupowe.
Zdjęcia: intoday.in, theunrealtimes.com, itimes.com, time100.time.com, topnews.in
Dziewięć żywotów
Dzieci północy
Polityczne tsunami w Indiach
Dziewięć żywotów
Dzieci północy
Polityczne tsunami w Indiach
Prześlij komentarz