Abdul Kalam, nauczyciel


Mija właśnie miesiąc od śmierci „Człowieka Rakiety”, wyjątkowego naukowca i byłego prezydenta Indii, Abdula Kalama. Na krótko przed swoim odejściem dr Kalam zwierzył się, że chciałby być zapamiętany w roli nauczyciela. Powiedział, że „błogosławionym jest ten, który umiera pracując, stojąc, nie przyparty do ziemi chorobami. Pożegnania powinny być krótkie, na prawdę krótkie”. Odszedł tak jak chciał. Wygłaszał właśnie wykład dla studentów w Indyjskim Instytucie Zarządzania w Shillong. Podczas prelekcji nagle osunął się na ziemię, a po godzinie w szpitalu stwierdzono jego śmierć.
Żegnały go w smutku całe Indie, w tym prawie cała scena polityczna. Był przecież uwielbianym prezydentem ludu, wszystkich Indusów, otwartym na spotkania z ludźmi niezależnie od pochodzenia i statusu społecznego. Jego wybór na prezydenta w 2002 roku nie poparli jedynie komuniści. Sam nigdy nie miał ambicji politycznych. Jego kandydatura na najwyższe stanowisko państwowe była łatwym do zaakceptowania przez Kongres kompromisem, podczas ostrego konfliktu z rządzącą wtedy partią BJP.
"Nie ogłaszajcie święta z powodu mojej śmierci. Zamiast tego pracujcie jeden dodatkowy dzień, jeśli mnie kochacie".

Urodził się w zubożałej rodzinie muzułmańskiej, w południowo-wschodnim Tamil Nadu, w znanym w całych Indiach ośrodku pielgrzymkowym, małym miasteczku Rameswaram. Jego ojciec był imamem w miejscowym meczecie oraz właścicielem kilku łodzi, którymi przewoził pielgrzymów. Najmłodszy spośród rodzeństwa Abdul zarabiał roznosząc gazety. Zapamiętany został w okolicy jako spokojny chłopiec, uwielbiający czytać książki i uczyć się, zwłaszcza matematyki. Wyrósł w atmosferze dialogu i otwarcia: w rodzinnym domu odbywały się regularne spotkania jego ojca z miejscowym hinduskim kapłanem oraz katolickim księdzem. Abdul chodził do katolickiego college’u w Tiruchirappalli. Później przeprowadził się do Madrasu, gdzie studiował inżynierię aeronautyczną. Po uzyskaniu dyplomu przystąpił do konkursu by dostać się do Indyjskich Sił Powietrznych i tym samym zrealizować swoje marzenie zostania pilotem myśliwca. Nie udało mu się: zajął dziewiąte miejsce, a przyjęto tylko ośmiu pierwszych kandydatów. Więcej szczęścia miał w Organizacji Badań Technologii Obronnych, gdzie został asystentem. Od tego czasu przez kolejne kilka dekad pracował na różnych stanowiskach w rządowych jednostkach badawczych. Jako szef projektów dał się poznać jako skuteczny człowiek dialogu, potrafiący współpracować z nieczułą machiną biurokratyczno-polityczną i równocześnie dbać o potrzeby pracujących dla niego naukowców. W 1963 roku przebywał na szkoleniu w NASA. W 1980 roku kierowany przez niego zespół doprowadził do wystrzelenia na orbitę pierwszego indyjskiego satelity Rohini. Przez wiele lat przewodniczył programowi budowy rakiet, a w 1998 przeprowadził udane podziemne testy z bronią jądrową, tym samym otwierając dla Indii drzwi elitarnego klubu nuklearnego. 
"Nauczyciele powinni budować u swoich uczniów umiejętność ciągłego zadawania pytań, kreatywności, przedsiębiorczości oraz moralnego przywództwa oraz sami powinni stać się dla nich modelem pokazując jak odgrywać taką właśnie rolę".
z Hindustan Times
Był uosobieniem tego co najlepsze w kulturze indyjskiej. Mimo piastowanych stanowisk i spełnianych funkcji publicznych Abdul Kalam został zapamiętany jako człowiek niezwykle skromny, doceniający wartości prostego życia. Pracując jako naukowiec w renomowanych instytucjach przez lata nie wyróżniał się z tłumu: chętnie nawiązywał kontakt z ludźmi niezależnie od statusu, pochodzenia i wyznawanej religii, czekał cierpliwie na przyjazd autobusu na przystanku, jadał śniadania u ulubionego czajwalla. Jako prezydent Indii szeroko otworzył drzwi zajmowanej rezydencji, nie zapominał o dawnych przyjaciołach. Zawsze bardzo poważnie traktował swoje obowiązki zawodowe. Był niezwykle pracowity, uczciwy, dbał o podwładnych, także o tych „maluczkich”. Ponoć ścinał włosy dwa razy do roku i do końca wyróżniał się w swoim otoczeniu niestandardową fryzurą.

On, praktykujący muzułmanin, regularnie czytający Koran oraz przestrzegający dorocznego Ramadanu, potrafił z pamięci przytaczać fragmenty Bhagawadgity, recytować klasyczną poezję tamilską, znał sanskryt, słuchał religijną muzykę karnatacką. Znajdował czas na grę na klasycznym instrumencie muzycznym rudra-veena oraz na pisanie wierszy. Był wegetarianinem, żył w celibacie, nie pijał alkoholu. Na 14 lat przed śmiercią uznał Swamiego Pramukh Maharaj za swojego nauczyciela duchowego.

Po przejściu na emeryturę wyznaczył sobie ambitny cel dotarcia do 500 tysięcy studentów i uczniów i rozpoczął niekończące się tourné po kraju z wykładami, podczas których starał się rozpalić wśród młodych zapał do nauki i realizowania ambitnych marzeń w oparciu o duchowość i wiarę w Boga. Nawiązywał tym samym bezpośrednio do dwóch napisanych przez siebie książek. W wydanej jeszcze w 1998 roku "India 2020" przedstawił wizję przyszłych Indii: w pełni rozwiniętego mocarstwa wiedzy ("knowledge superpower"). W ostatniej napisanej przez siebie książce, wydanej na miesiąc przed śmiercią ("Transcendence: My Spiritual Experiences with Pramukh Swamiji") dr Kalam stworzył wizję społeczeństwa opierającego się na fuzji duchowości i nauki.

Related Posts

Shillong 6253945479621116747

Prześlij komentarz

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *